piątek, 29 listopada 2013

Lavera szampon Pomarańczowe Mleczko

Znalezienie idealnego szamponu do włosów wcale nie jest takie proste. Większość naturalnych szamponów jest całkiem niezła, w większości udało mi się znaleźć takie, które dobrze służyły moim włosom. Niestety, teraz nie jest dla moich włosów dobry okres. W domu ciepło, a za oknem zimno. Różnica temperatur sprawia, że moje włosy zaczynają się powoli elektryzować. Porzuciłam poranne mycie włosów z uwagi na zbyt niską temperaturę rano. Mycie rankiem skończyło się wraz z pierwszymi objawami przeziębienia.  
 
 
 
 
Na opakowaniu szamponu możemy przeczytać:

 
 

 
Moje włosy polubiły szampony Lavera. Skończyłam właśnie szampon mleczko pomarańczowe, które przeznaczone jest do włosów cienkich i delikatnych.  
 
Szampon Lavera zamknięto w ciemnej, brązowej, plastikowej buteleczce o pojemności 250 ml. Szampon przepięknie pachnie, zapach kojarzy mi się z delicjami pomarańczowymi.
Ma dosyć gęstą, żelową konsystencję. Całkiem nieźle się pieni i dobrze oczyszcza włosy. Trochę plącze włosy, konieczne jest użycie odżywki aby łatwiej rozczesać włosy. Po wysuszeniu włosy ładnie się układają.

Szampon nadaje się do codziennego mycia, nie powoduje puszenia się włosów. W duecie z odżywką  sprawdzi się doskonale.
 
 

 
Skład: Water (Aqua), Sodium Coco Sulphate, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lauroyl Sarcosine, Coco Glucoside, Glycerin, Citrus Aurantium Amara (Bitter Orange) Flower Water*, Camelia Oleifera Leaf Extract, Humulus Lupulus (Hops) Extract*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Panthenol, Panthenyl Ethyl Ether, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropytrimonium Chloride, Hydrogenated Lecithin, Glycol Distrearate, Alcohol*, Fragrance (Parfum)**, Citral**, Limonene** Linalool** 
pH 5,0-5,5 – produkt wegański *składniki pochodzące z upraw ekologicznych 
** naturalne olejki eteryczne
 
 
Lubicie szampony Lavera? Widziałam już nowości do włosów i pewnie niebawem na coś się skuszę. Jeśli używałyście już nowych szamponów czy odżywek Lavera napiszcie proszę, co o nich sądzicie.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA


środa, 27 listopada 2013

Dzień Darmowej Dostawy - skusicie się?

Witam Was w tą mroźną noc. U mnie na termometrze -7 stopni. Dobrze, że siedzę sobie w ciepłym domku, popijam gorącą herbatkę i nie muszę nigdzie wychodzić.
 
Jak pewnie już wiecie 2 grudnia jest Dzień Darmowej Dostawy. Świetna okazja aby kupić prezenty na Mikołajki czy pod choinkę. Przeglądam właśnie ich stronę i widzę, że wiele sklepów sprzedających naturalne kosmetyki bierze w niej udział. Będzie w czym wybierać.
 
Czekacie na ten dzień, czy raczej nie dacie się skusić na zakupy?. Moja lista zakupowa jest bardzo długa, ale rozsądek mi podpowiada, że nie potrzebuję aż tylu kosmetyków kupić. No cóż, trzeba będzie podejść rozsądnie do tematu. Chociaż z drugiej strony, najciekawsze propozycje są właśnie w grudniu. Można upolować ciekawe zestawy w bardzo atrakcyjnych cenach.
 
Ciekawa jestem, czy przygotowujecie się do tego dnia robiąc listę, co i gdzie chcecie kupić, czy  kupujecie raczej spontanicznie korzystając z wielu interesujących promocji.
 
Dla zainteresowanych podaję link do strony, gdzie można sprawdzić, które sklepy biorą udział w DDD klik.
 
 
Życzę spokojnej nocy
 
LIMONKA

poniedziałek, 25 listopada 2013

Świąteczne rozdanie w Zielonym Koszyczku

Kosmetyki Gaia Creams intrygują mnie od dawna. Oprócz fantastycznych składów kosmetyków zadbano o każdy szczegół aby sprawić klientowi mnóstwo radości. O tych kosmetykach pierwszy raz przeczytałam w Zielonym Koszyczku. To blog, który z przyjemnością czytam i czekam na kolejne, bardzo ciekawe notki.
 
Zielony Koszyczek w świątecznym rozdaniu ma dla nas Żywy Krem Arganowo-Rokitnikowy. Mam niesamowitą ochotę wypróbować ten krem, jestem go bardzo ciekawa.




Więcej szczegółów dotyczących rozdania znajdziecie tutaj.
Zachęcam Was do wzięcia udziału, bo naprawdę warto.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

sobota, 23 listopada 2013

Odżywka do włosów z proteinami pszenicznymi Logona

Wybór naturalnych odżywek do włosów jest ogromny. Czasem trudno się zdecydować, którą kupić,  bo tak wiele świetnych kosmetyków kusi. Przy wyborze odżywki do włosów przede wszystkim zwracam uwagę na potrzeby moich włosów. Dobra odżywka nie tylko sprawia, że włosy łatwiej się rozczesują po myciu. Lubię odżywki, które dbają o nawilżenie włosów. Nie powinna także obciążać włosów. Takich odżywek nie lubię.
 
Odżywkę do włosów z proteinami pszenicznymi Logona kupiłam z myślą o moich farbowanych włosach, które potrzebują solidnego nawilżenia.



 
Informacja na opakowaniu skutecznie zachęciła mnie do zakupu.




W miękkiej tubie otrzymujemy 200 ml odżywki. Zapach ziołowy ale bardzo delikatny. Ciężko go dokładnie opisać. Odżywka ma postać gęstego kremu. Po nałożeniu moje włosy od razu chłoną tą odżywkę. Mam wrażenie, że potrzebowały solidnej dawki nawilżenia. Odżywkę trzymam przeważnie zgodnie z zaleceniem producenta. Czasem nakładam jeszcze czepek foliowy i ciepły ręcznik i trzymam ją troszkę dłużej. Po zmyciu moje włosy dobrze się rozczesują i nie plączą. Są gładkie i nawilżone. Po wysuszeniu włosy nie puszą się ani nie elektryzują. Łatwiej się układają i są miłe w dotyku.


 
Odżywka dobrze spisuje się na moich włosach. Gdy bardzo się spieszę nakładam odżywkę, chwilę trzymam na włosach i spłukuję. Nie mam problemów z rozczesaniem włosów. To dla mnie ważne aby nie szarpać niepotrzebnie włosów. Kosmetyk posiada certyfikat NaTrue i BDIH.
 
 
Skład: Aqua (Water), Alcohol, Glyceryl Citrate/Lactate/Linoleate/Oleate, Cetearyl Alcohol, Arachis Hypogaea (Peanut) Oil, Sorbitan Stearate, Glycerin, Betula Alba Leaf Extract*, Triticum Vulgare (Wheat) Bran Extract, Arctium Lappa Root Extract, PCA Ethyl Cocoyl Arginate, Betaine, Sodium Cetearyl Sulfate, Xanthan Gum, Coco Glucoside, Sucrose Cocoate, Parfum (Essential Oils), Tocopherol, Limonene
* z kontrolowanych upraw biologicznych



 
Nie znam innych odżywek do włosów tej marki, ale myślę, że warto je poznać. Używałyście może odżywek Logona? Jeśli tak ciekawa jestem czy się u Was sprawdziły.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

wtorek, 19 listopada 2013

Płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy AA ECO

Właśnie wróciłam z krótkiego i niezaplanowanego urlopu (a takie chyba są najlepsze). Zdążyłam zauważyć, że wiele ciekawych rzeczy dzieje się na Waszych blogach więc zaraz zrobię sobie owocową herbatkę i zabieram się za czytanie Waszych postów.

Zanim jednak całkowicie pochłonie mnie czytanie Waszych postów podzielę się z Wami moją opinią na temat płynu micelarnego do demakijażu oczu i twarzy AA ECO. Bardzo lubię stosować płyny micelarne, zwłaszcza do demakijażu oczu. I z tą myślą kupiłam ten płyn w aptece.
 
 
 

Na opakowaniu możemy przeczytać, że AA ECO to ekologiczna marka kosmetyczna, stworzona w trosce o skórę wrażliwą i skłonną do alergii oraz otaczające nas środowisko.
Płyn micelarny z organicznym wyciągiem z pestek dyni tonizuje i delikatnie, lecz skutecznie usuwa makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia skóry.
Organiczny olej z pestek winogron chroni skórę przed działaniem wolnych rodników, skutecznie wygładza i uelastycznia naskórek. Betaina cukrowa zapewnia intensywne nawilżenie.

Płyn micelarny zamknięto w buteleczce z pompką o pojemności 150 ml. Buteleczka znajduje się w kartoniku, który został wykonany z papieru ekologicznego. Wszystkie elementy opakowania mogą być poddane recyklingowi.
 
 
 
 
Jak już wcześniej wspominałam płyn micelarny stosowałam tylko do demakijażu oczu. I całkiem nieźle sobie radzi z usuwaniem cieni i tuszu. Jest delikatny, nie szczypie i nie podrażnia.
 
Nie używam kosmetyków wodoodpornych więc nie wiem czy w tym przypadku byłby skuteczny. Mój codzienny makijaż jest raczej delikatny i płyn dobrze się u mnie sprawdził. Opakowanie wygodne i przyjemne dla oka. Uważam, że jest to dobry płyn do demakijażu chociaż moim faworytem nadal zostaje dwufazowy płyn do demakijażu Ikarov. Od pierwszej buteleczki podbił moje serce i chociaż zdradzam go czasem kupując inne płyny micelarne to zawsze do niego wracam.
 
 
Kosmetyki AA ECO zostały pozbawione substancji alergizujących (m.in. olejków eterycznych, parabenów i innych konserwantów, oleju mineralnego i pochodnych ropy naftowej, silikonów, alkoholu, glikolu propylenowego, syntetycznych barwników i kompozycji zapachowej, PEG, SLES).
 
INCI: Aqua, Glycerin, Betaine, Parfum, Polyglyceryl-4 Caprate, Vitis Vinifera Seed Oil, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Cucurbita Pepo Seed Extract, Citric Acid.
 
 
A jakie są Wasze ulubione produkty do demakijażu?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 

środa, 13 listopada 2013

Lavera puder w kamieniu Trend Sensitiv - 01 zimny beż

Puder. Przyjaciel kobiety. Bez niego ciężko sobie wyobrazić codzienny makijaż. Dla mnie to kosmetyk, który używam prawie codziennie. W moim przypadku jego podstawową rolą jest matowienie skóry. Lubię pudry prasowane, jak i te sypkie. I najlepiej transparentne, bo takie najlepiej się sprawdzają na mojej jasnej skórze.

Moja miłość do pudrów Lavera zaczęła się od momentu, kiedy w mojej kosmetyczce zagościł puder sypki transparentny Trend sensitiv. Pisałam o nim tutaj. Od razu się w nim zakochałam. Ale jak tylko zobaczyłam, że Lavera ma także pudry w kamieniu nabrałam ochotę aby je też wypróbować. W ofercie mamy dwa kolory 01 zimny beż i 02 ciepły beż. Zastanawiałam się, który odcień wybrać i w końcu zdecydowałam się na 01, bo wydał mi się bardziej odpowiedni dla mojej skóry.
 
 
Opis pudru zachęca do zakupu:
Dzięki starannie wybranym do produkcji minerałom i ekologicznym ekstraktom z ryżu nadaje skórze piękne, matowe wykończenie. Transparentnie i naturalnie kryjący. Idealnie nadaje się do utrwalenia korektora i podkładu. Wysokiej jakości minerały odbijają światło, żeby zredukować widoczność drobnych zmarszczek i odświeżyć optycznie cerę.
Odpowiedni dla wszystkich rodzajów skóry. Dermatologicznie i oftalmologicznie przetestowany. Odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.
 
Skład:
Mica, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Magnesium Stearate, Magnesium Silicate, Silica, Tricaprylin, Argania Spinosa Kernel Oil*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Hippophae Rhamnoides Fruit Extract*, Tocopherol, Camelina Sativa Seed Oil, Vegatable Oil (Olus Oil), Water (Aqua), Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract*, Hydrogenated Lecithin, Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract*, Rosa Centifolia Flower Extract*, Tilia Cordata Flower Extract*, Ascorbyl Palmitate, Alcohol*, Fragrance (Parfum)**, Limonene**, Geraniol**, Linalool**, Citronellol**, Citral**, [+/-Titanium Dioxide (CI 77891), Iron Oxides (CI 77491), Bismuth Oxychloride (CI 77163), Iron Oxides (CI 77492)]
 
* ingredients from certified organic agriculture
** from natural essential oils

 
 
 
Puder w kamieniu jest kosmetykiem, który w swoim składzie nie zawiera talku. Opakowanie pudru bardzo gustowne i praktyczne. Lavera bardzo dba o szczegóły. Posiada lusterko i gąbeczkę. Ja wolę jednak gąbeczkę z pudru sypkiego, lepiej się u mnie sprawdza. Puder pięknie pachnie. Plus dla firmy za kosmetyki, których używanie jest przyjemnością.  Puder świetnie stapia się ze skórą, jest prawie niewidoczny i daje matowe, satynowe wykończenie. Skóra wygląda dobrze, puder nie podkreśla suchych skórek czy zmarszczek mimicznych.
 
Mat utrzymuje się na mojej skórze przez kilka godzin, dla mnie to optymalny czas. Opakowanie pudru zawiera 6,1 g pudru, wystarczy na prawie trzy miesiące używania. Naturalnie i zdrowo wyglądająca skóra sprawia, że ten puder zasługuje na ponowny zakup. Jestem z niego bardzo zadowolona. Puder posiada certyfikat NaTrue.


 
 
Lavera kusi nowościami do makijażu. Piękne cienie od razu przykuły moją uwagę. Jeśli zdążyłyście  już poznać nową kolorówkę Lavera napiszcie co o niej sądzicie.

 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 

wtorek, 12 listopada 2013

Phenomé - kosmetyki godne pożądania

O kosmetykach Phenomé  marzę od dawna. Im więcej czytam o nich opinii, tym bardziej pragnę je poznać. Podoba mi się filozofia marki, jej przesłanie i pasja, która jest bliska memu sercu.
 
Coś mnie w nich urzekło. Podoba mi się prostota opakowań, która choć minimalistyczna to jednak nie pozwala o sobie zapomnieć. Już dosyć dawno zwróciłam na nie uwagę w sieci. Przejrzałam ich stronę z wielką przyjemnością, ale na zakup wtedy się nie zdecydowałam. Ceny niestety dosyć wysokie jak dla przeciętnego klienta. Warto szukać promocji, wtedy można je kupić troszkę taniej.

Kilka słów o marce:
Phenomé to sieć sklepów, oferująca bezpieczne kosmetyki organiczne, produkowane zgodnie z najwyższymi standardami farmaceutycznymi oraz poszanowaniem zasobów środowiska naturalnego. Jak najwięcej korzyści dla skóry  -   jak najmniej wpływu na środowisko? - tak brzmi misja marki Phenomé.
Produkty pielęgnacyjne Phenomé, pozbawione są szkodliwych składników syntetycznych, opierają swoją witalność i skuteczność na zaawansowanych formułach kosmetycznych oraz wyselekcjonowanych wyciągach roślinnych, pozyskiwanych z upraw organicznych. Phenomé to więcej niż nowa marka naturalnych i organicznych kosmetyków. To sposób myślenia, sposób działania, to  styl życia.
 
Tyle o nich myślałam, aż w końcu skusiłam się na zakup tych kosmetyków, które od dawna miałam niesamowitą ochotę wypróbować.


Cukrowa maska i peeling 2 w 1 to kosmetyk, który jako pierwszy trafił na moją listę zakupową. Ma tak świetne opinie, że musiałam sama się przekonać o jego dobroczynnym wpływie na skórę. Skusiłam się także na wodę micelarną do demakijażu twarzy, oczu i ust i delikatną piankę do mycia skóry wrażliwej. Jestem niesamowicie ciekawa jak się sprawdzą na mojej skórze.
 
Jeśli znacie te kosmetyki, napiszcie co o nich sądzicie. I na jakie produkty tej marki warto się jeszcze skusić.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

 

niedziela, 10 listopada 2013

Listy do Mikołaja - pielęgnacja ciała

Aby ułatwić zadanie zabieganemu Mikołajowi stworzyłam swoją listę kosmetycznych marzeń. W pierwszym liście wybrałam kosmetyki do twarzy klik, w drugim wybrałam te kosmetyki do ciała, które chciałabym mieć w swojej łazience. Moje listy to tylko mała podpowiedź dla Mikołaja, aby wiedział o czym marzę.

Kosmetyczne marzenia - pielęgnacja ciała
 

 
 
 1. Alva balsam zmiękczający do stóp - balsam może być stosowany na zrogowaciały naskórek stóp, dłoni, kolan i łokci. Codzienne regularne stosowanie redukuje powstawanie zrogowaciałego naskórka. Po 28 dniach następuje redukcja zrogowaciałego naskórka o 75%. Olejek Manuka i olejek z drzewa herbacianego zapobiegają dodatkowo rozwoju grzybicy stóp i zwalczają bakterie, które znajdują się w pęknięciach skóry. 
 
2. Phenome pumeks do stóp z zieloną herbatą i miętą - innowacyjny pumeks w postaci pasty, przeznaczony do pielęgnacji stóp, stworzony w oparciu o naturalne drobinki ścierne, wody roślinne oraz organiczne ekstrakty. Doskonale usuwa suchy i zrogowaciały naskórek, idealnie wygładza, zapobiega tworzeniu się stwardnień. Działa łagodząco i przeciwzapalnie. Zapewnia stopom świeżość i odprężenie, a piętom perfekcyjną gładkość.
 
3. Bio Logical DELICIOUS modelujące mleczko do ciała - Wyciąg z alg morskich sphacelaria scoparia stymuluje syntezę kolagenu i wzmacnia strukturę oraz elastyczność skóry. Wyciąg z alg laminaria digitala przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Imbir, olejki z grejpfruta i limonki wzmacniają i rewitalizują skórę. Mleczko pomaga kształtować sylwetkę, wygładzać skórę oraz redukować cellulit na biodrach i udach.
 
4. Pat&Rub relaksujący scrub do ciała - cukrowy peeling do ciała jest kosmetykiem naturalnym, który delikatnie złuszcza, ekspresowo nawilża i poprawia wygląd skóry. Skóra staje się gładka i ujędrniona. Pięknie wygląda i pachnie trawą cytrynową i kokosem.
 
5. Pat&Rub hipoalergiczne masło do ciała - o konsystencji tortowego kremu, z łatwością wchłania się w skórę. Zawarte w kosmetyku naturalnym bogactwo i wysokie stężenie maseł i olei roślinnych sprawiają, że nawet bardzo sucha skóra jest znakomicie nawilżona i uelastyczniona. Efekt zauważalny jest już po pierwszym użyciu. Hipoalergiczne masło do ciała tworzy na powierzchni skóry nietłustą warstwę ochronną, zapobiegającą wysuszaniu.

 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 

 

 
 

 
 

sobota, 9 listopada 2013

Luvos krem oczyszczający skórę z glinką mineralną

Krem oczyszczający skórę z glinką mineralną jest kolejnym kosmetykiem marki Luvos, który z przyjemnością stosuję. Kosmetyki tej marki, jak wiecie dobrze służą mojej skórze. I z pewnością nie ja jedna doceniam działanie glinki Luvos. Glinka obfituje w takie minerały i pierwiastki jak np. krzem, wapń, potas, żelazo, magnez, miedź, selen i cynk.
 
Z opisu kremu wynika, że delikatnie oczyszcza, wygładza i rozświetla skórę. Oparty na absorpcyjnych właściwościach glinki Luvos, głęboko wnika w pory, usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Ponadto zawiera wyciąg z egzotycznej rośliny Black Cohosh, który ujędrnia skórę i łagodzi podrażnienia oraz olejek migdałowy, chroniący skórę przed przesuszeniem.
 

 
Krem oczyszczający z glinką mineralną zamknięto w miękkiej tubce o pojemności 100 ml. Krem oczyszczający jest bardzo wydajny, starcza na ponad dwa miesiące codziennego używania. Konsystencja kremu raczej gęsta o zielonkawej barwie i przyjemnym zapachu.
 
Krem polecany jest do każdego typu cery, ale posiadaczki skóry tłustej i mieszanej z pewnością bardziej docenią moc działania tego kremu. Przy mojej mieszanej skórze sprawdził się świetnie.  Krem ten nadaje się do usuwania makijażu, chociaż ja do tego celu wolę używać innych kosmetyków.
 
Krem nanosiłam na zwilżoną skórę, chwilkę czekałam, po czym spłukiwałam wodą. Krem na twarzy zamienia się w kremową emulsję. Po zmyciu skóra jest gładka, mięciutka i bardzo przyjemna w dotyku. Krem nie wysusza skóry, wręcz przeciwnie sprawia, że wygląda na dobrze oczyszczoną i zdrową. Przy regularnym stosowaniu w duecie z tonikiem sprawia, że skóra jest w doskonałej kondycji i nie pojawiają się żadne niedoskonałości na skórze. Do tego świetny skład, certyfikat BDIH i mamy kosmetyk, który jest godny polecenia.


 
 
Skład: Aqua, Zea Mays Oil, Sorbitol, Coco Glucoside, Loess, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Parfum**, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Xantan Gum, Cimicifuga Racemosa Root Extract, Vaccinum Myrtillus (Bilberry) Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Alcohol*, Tocopherol, Citric Acid, Citronellol**, Linalool**.
* z kontrolowanych upraw biologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych


 
 Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 

czwartek, 7 listopada 2013

Projekt: 1 rzecz ponad! - przyłączam się

Jesień to moja ulubiona pora roku. Uwielbiam ją za paletę barw, za zapach i szelest liści pod stopami. Ale czasem dopada mnie także gorsze samopoczucie, zniechęcenie i przekonanie, że czas tak szybko ucieka, a ja mam wrażenie, że go po prostu marnuję.
 
Gdy na blogu Lili przeczytałam o projekcie 1 rzecz ponad! od razu pomyślałam, że to jest to, czego mi właśnie teraz potrzeba. Aby nie dać się jesiennej melancholii i zniechęceniu. I dlatego z wielką  przyjemnością przyłączam się do tego projektu.


 
 

Projekt 1 rzecz ponad pozwoli nam: 
  • Przybliżyć się do sukcesu w wymarzonej dziedzinie
  • Rozpocząć realizować pasje i marzenia
  • Wzmocnić więzi z bliskimi
  • Utrzymać dom w należytym porządku
  • Zrelaksować się i wypięknieć


Po szczegóły zapraszam na blog Lili klik.
 
Warto zadbać i zawalczyć o siebie. Może dzięki temu projektowi uda się zrealizować noworoczne postanowienia, które gdzieś po drodze w ciągu tego roku uleciały albo wszystko inne wydało się ważniejsze niż my same.
 
 
I jak, macie ochotę przyłączyć się do tego projektu?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

środa, 6 listopada 2013

Denko październikowe

Poczytałam już Wasze denka, pora pokazać swoje. Październik upłynął bardzo szybciutko, nawet może zbyt szybko. Wracam teraz późno do domu i jest już zbyt ciemno aby udało się zrobić zdjęcia. Tym razem zdenkowane kosmetyki wystąpią w swojej pełnej okazałości, ale tylko z zewnątrz bo w środku pusto.
 
W październiku denko zobaczyłam w  sześciu kosmetykach.  Może nie jest to tak duże denko jak u innych dziewczyn. Kilka używanych aktualnie kosmetyków mam już prawie skończonych ale wpadną one dopiero do listopadowego denka.



1. Neobio pianka oczyszczająca Cherry Blossom - bardzo lubię stosować pianki, zwłaszcza rano. Pianka Neobio bardzo przypadła mi do gustu. Nie wysusza, jest delikatna i przyjemnie się ją stosuje. Warto kupić ją ponownie. Pisałam o niej tutaj.
 
2. Planeta Organica, szampon odżywczy Aleppo - to jeden z nielicznych rosyjskich kosmetyków, które poznałam. Ale z czystym sumieniem mogę go polecić. Świetnie oczyszcza włosy, pięknie pachnie i sprawia, że włosy są mięciutkie i przyjemne w dotyku. Pewnie się na niego jeszcze skuszę. Recenzja tutaj. 
 
3. Luvos tonik do twarzy z glinką mineralną - jako miłośniczka kosmetyków Luvos wiedziałam, że tonik będzie świetny. I nie pomyliłam się. Tonik dobrze sprawdził się na mojej skórze. Bardzo byłam z niego zadowolona. Z pewnością kupię go ponownie. Przeczytacie o nim tutaj.
 
4. Mgiełka do układania włosów Pat&Rub - niesamowicie wydajny kosmetyk. Wystarcza na wiele tygodni. Delikatny i przyjemny w stosowaniu. Włosy wyglądają bardzo naturalnie i o taki efekt mi chodziło. Pewnie kupię ją ponownie. Pisałam o niej tutaj.
 
5. Luvos maseczka nawilżająca z probiotykiem i wyciągiem z aloesu - jak wiecie jestem wielbicielką maseczek Luvos. Moja skóra bardzo je polubiła. Maseczka nawilżająca sprawia, że moja skóra jest gładka, delikatna i nawilżona. Mam wrażenie, że skóra ma bardziej jednolity koloryt. Pewnie kupię ponownie, na razie zrobiłam zapas maseczek w saszetkach. Recenzja tutaj.
 
6. NEOBIO maseczka nawilżająca z bio aloesem i jagodami acai - kolejna maseczka, która podbiła moje serce. Pięknie pachnie, świetnie nawilża i sprawia, że skóra jest bardziej elastyczna. Praktyczna i przyjemna w stosowaniu. Już kupiłam kolejne saszetki. Pisałam o niej tutaj.
 
 
Denko październikowe za mną. Mam nadzieję, że listopadowe będzie o wiele lepsze.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

wtorek, 5 listopada 2013

Listy do Mikołaja - pielęgnacja twarzy

O czym myślę w ten zimny i deszczowy listopadowy wieczór? Oczywiście o przyjemnościach. Za miesiąc ulubiony dzień wszystkich dzieci czyli Mikołajki. Wszystkie dzieci, które znam już piszą listy do Świętego Mikołaja więc pomyślałam, że ja też napiszę. A jeśli Mikołaj nie zdąży do mnie 6 grudnia, to może jego kolega podrzuci mi coś pod choinkę. W końcu byłam grzeczna, a przynajmniej bardzo się starałam.
 
Aby ułatwić zadanie zabieganemu Mikołajowi stworzyłam swoją listę kosmetycznych marzeń. W pierwszym liście wybrałam kosmetyki do twarzy, o których marzę od dawna. Kosztowne mam marzenia, ale pomarzyć zawsze można.


Kosmetyczne marzenia - pielęgnacja twarzy


1. Pukka Odświeżający Tonik z różą i kwiatem pomarańczy - lekki tonik, który znakomicie zrewitalizuje  skórę w ciągu dnia oraz pozostawi delikatną nutę zapachu kwiatu pomarańczy. Tonik zawiera Skin Firming Formula wzmocnioną mieszankę ajurwedyjskich  ziół, które zrewitalizują cerę.

2. Pukka Rozświetlająco-odżywczy Peeling do twarzy z migdałami i borówką - rozświetlająco-odżywczy peeling do twarzy z migdałami i borówką przeznaczony do skóry tłustej i normalnej. Świeżo zmielone migdały i borówki delikatnie oczyszczą skórę. Amla i Gotu Kola rozświetlą ją i nawilżą.

3. Sanoflore wyjątkowy, regenerujący i przeciwzmarszczkowy koncentrat - zapewnia gładką, ujędrnioną i rozświetloną skórę po przebudzeniu. Zawiera olejki z pelargonii Bio i melisy Bio.

4. Phenome rozświetlający krem pod oczy stymulujący produkcję beta-endorfin  -niezwykle aksamitny preparat do pielęgnacji skóry wokół oczu, opracowany na bazie ekologicznych wód roślinnych, organicznych olejów oraz naturalnych ekstraktów. Krem wygładza oraz optycznie koryguje zmarszczki, drobne linie i nierówności. Zawartość naturalnych składników przeciwutleniających hamuje proces starzenia się skóry, a nawilżających - wzmacnia ją, przywracając optymalny dla niej poziom nawodnienia. Preparat pobudza w skórze produkcję beta-endorfin, które niwelują skutki stresu i zmęczenia, przynosząc jej relaks i odprężenie, a przy tym poprawę ogólnego samopoczucia.

5. Phenome łagodząco-kojąca maska do twarzy z płatkami róż - niezwykła formuła preparatu w postaci lekkiej, żelowej maseczki z płatkami róż, niezastąpiona w pielęgnacji skóry wrażliwej, naczynkowej, skłonnej do podrażnień. Opracowana na bazie ekologicznych wód roślinnych oraz specjalnie wyselekcjonowanych organicznych i naturalnych ekstraktów przynosi natychmiastową ulgę podrażnionej skórze. Koi i odpręża naskórek, wycisza stany zapalne, zaczerwienienia i podrażnienia. Uszczelnia ściany naczyń krwionośnych, zapobiegając ich rozszerzaniu. Skóra odzyskuje naturalny blask, świeżość i witalność, jest optymalnie nawilżona i wygładzona.
 
 
 A jakie są Wasze mikołajkowe marzenia?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 

 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...