wtorek, 28 kwietnia 2015

MÁDARA aktywna rozjaśniająco peelingująca maseczka AHA

Kosmetyki marki MÁDARA kuszą mnie od dawna i kilka z nich mam na swojej liście zakupowej.  Podczas ostatniej zimy towarzyszył mi  Daily Defense ultra bogaty krem ochronny DD do twarzy, który świetnie się sprawdził podczas zimowych miesięcy.

Jak wiecie jestem miłośniczką wszelkich maseczek do twarzy. Stosuję je regularnie i widzę na swojej skórze, że systematyczność przynosi świetne efekty. Lubię poleżeć sobie z maseczką i na to zawsze znajdę czas.
 
Maseczki MÁDARA od dawna mnie kusiły. Czytając opis maseczek na stronie sklepu Matique zdecydowałam się na aktywną rozjaśniająco peelingującą maseczkę AHA do twarzy bo stwierdziłam, że taka maseczka idealnie sprawdzi się po zimie.
 
 


Z opisu maseczki wynika, że daje ona natychmiastowy efekt rozświetlający skórę dzięki super dawce aktywnych kwasów. Kwasy owocowe i witamina C pochodząca z owocu pigwy połączone  z aktywnym kwasem mlekowym i kojącym kwiatem dzikiego bzu dają efekt natychmiastowego złuszczenia, promiennej i gładkiej skóry. W efekcie maseczka usuwa martwe komórki i odsłania promienną i gładką powierzchnię skóry, złuszcza naskórek stymulując regenerację i odnawianie się komórek, rozjaśnia skórę, zmniejsza widoczność przebarwień związanych z wiekiem oraz zmarszczek, odblokowuje pory dla lepszego oczyszczenia i poprawia absorbcję przez co zwiększa efektywność innych kosmetyków pielęgnacyjnych.

 


Przyznam, że ten opis przekonał mnie, że maseczka powinna sprawdzić się na mojej skórze. Po zimie skóra wymaga głębszej regeneracji. Nie mam wrażliwej skóry wiec nie obawiałam się kwasów. Maseczkę można kupić w dwóch pojemnościach: 12,5 ml i 60 ml. Ja miałam opakowanie 12,5 ml. W przypadku maseczki z kwasami taka opcja wyboru jest przydatna bo skóra może różnie zareagować na kwasy. Maseczkę stosowałam raz, czasami dwa razy w tygodniu.
 
Maseczkę zamknięto w plastikowej tubce. Konsystencja żelowa, raczej dosyć rzadka ale dobrze nakłada się ja na skórę. Maseczka jest taka biało-perłowa. Pachnie bardzo intensywnie, zapach ziołowy z nutką słodkości. Skojarzył mi się z zapachem sklepów zielarskich, one pachną bardzo charakterystycznie. Trzymałam ją na skórze około 10 minut. W ciągu tego czasu maseczka powoli zasycha dając uczucie delikatnego ściągania, podobnie jak się dzieje w przypadku maseczek peel-off. Podczas stosowania skóra mnie nie piekła. Po zaschnięciu na skórze mamy coś w rodzaju perłowej poświaty, maseczka łatwo się zmywa wodą. Po zmyciu skóra jest matowa, niesamowicie gładka i przyjemna w dotyku. Taka aksamitna. Jestem zadowolona z tej maseczki.

 


Skład: Aqua, Lactic Acid, Glycerin***, Lavendula Angustifolia (Lavender) Floral Water*, Galactoarabinan, Amorphophallus Konjac Root Extract, Potassium Hydroxide, Mica (CI 77019)****, Pyrus Cydonia (Quince) Fruit Extract*, Sambucus Nigra (Elderflower) Fruit Extract*, Aroma, Titanium Dioxide (CI 77891)****, Ethyl Lauroyl Arginate HCL, Xantan Gum, Limonene**.
* z rolnictwa ekologicznego
** naturalne olejki eteryczne
*** z organicznych składników
****czyste mineralne pigmenty
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

niedziela, 19 kwietnia 2015

Oceanwell Basic wygładzający peeling do twarzy

Kilka tygodni temu kupiłam cztery produkty marki Oceanweel, w tym wygładzający peeling do twarzy, o którym dzisiaj napiszę. Z kosmetyków tej marki najbardziej właśnie spodobał mi się peeling do twarzy.  
 
 
 
 
Kosmetyki naturalne firmy Oceanwell są wytwarzane przez producenta oceanBASIS z północnej części Niemiec. Firma oceanBASIS specjalizuje się w wykorzystywaniu produktów morskich dla zdrowia i urody. Od roku 2001 grupa doświadczonych oceanologów i ekspertów bada, udoskonala i wprowadza do przemysłu kosmetycznego i farmaceutycznego produkty naturalne pochodzenia morskiego. Najważniejsze miejsce zajmuje w tych procesach opracowywanie efektywnych ekstraktów substancji czynnych oraz naturalnych kosmetyków morskich. Godne uwagi są tu zarówno utrzymanie wysokich standardów jakości i przydatności do użycia jak i nieporównywalnie wysokie stężenie substancji czynnych pochodzących z morza.
 
 

W opisie kosmetyku przeczytamy, że wysokoskoncentrowany ekstrakt z alg, czysta woda morska oraz mikroskopijny piasek z Morza Bałtyckiego wygładzają i pobudzają skórę. Kremowy peeling do twarzy delikatnie oczyszcza oraz przygotowuje skórę na działanie naturalnych substancji czynnych serii pielęgnacyjnej. Usuwa złuszczony naskórek, reguluje wilgotność skóry, ożywia.
 Wygładzający peeling do twarzy, jak i pozostałe kosmetyki z linii Basic.Face firmy Oceanwell otrzymał jako produkt wegański Symbol V Dla Wegetarian i Wegan Fundacji VIVA.

Peeling zamknięto w szklanym słoiczku ze srebrną nakrętką o pojemności 50 ml. Kosmetyk posiada kremową konsystencję i bardzo delikatny ziołowy zapach. W kosmetyku zanurzono drobinki peelingujące, które są wyczuwalne podczas aplikacji. Mam wrażenie jakby małe kuleczki masowały skórę, jest to uczucie bardzo przyjemne. Oceniłabym go jako średnio mocny. Peeling nie jest polecany do pielęgnacji skóry cienkiej i naczynkowej, pewnie ze względu na te właśnie drobinki. Kosmetyk dobrze oczyszcza skórę. Po użyciu jest ona gładsza, miękka i przyjemna w dotyku. Jestem z niego zadowolona bo przyjemnie się go stosuje. Kosmetyk posiada ceryfikat NaTrue.



Skład peelingu pochodzi ze sklepu Minejo poniewaź nie mam już kartonika, na którym był umieszczony.
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Maris Aqua, Saccharomyces/Laminaria Saccharina Ferment, Maris Limus, Glyceryl Stearate Citrate, Simmondsia Chinensis Oil, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Hamamelis Virginiana Distillate, Butyrospermum Parkii Butter, Parfum. Konserwacja: Benzyl Alcohol, Glycerin, Benzoic Acid, Sorbic Acid
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

niedziela, 12 kwietnia 2015

Denko styczeń/luty/marzec

Dawno nie było u mnie denkowego postu. W tym roku założyłam, że denko będę pokazywać co trzy miesiące. Dzięki temu łatwiej będzie ogarnąć kosmetyczne zużycia i plany zakupowe na kolejne tygodnie.



Jeśli jesteście ciekawe co udało mi się wykończyć w ciągu ostatnich trzech miesięcy to zapraszam do poczytania.



1. Ikarov Woda różana - bardzo ją lubię i ciągle do niej wracam. To już moja trzecia albo czwarta butelka. Pełni u mnie rolę toniku, pięknie pachnie. Mam jeszcze jedną butelkę w zapasie. Recenzja klik.

2. John Masters Organics odżywka do włosów Cytrus & gorzka pomarańcza - sprawia, że włosy dobrze się rozczesują ale może je obciążać. Nie wiem czy do niej wrócę. Recenzja klik.

3. Clochee krem odmładzająco-regenerujący na noc - bardzo go polubiłam. Dobrze służył mojej skórze. Sprawiał, że rankiem skóra była wypoczęta. Warto się na niego skusić ponownie. Recenzja klik.

4. Phenome woda micelarna do demakijażu - to już moje kolejne opakowanie. Świetnie oczyszcza skórę i przyjemnie pachnie. Stosowanie jej to sama przyjemność. Pewnie jeszcze do niej wrócę. Recenzja klik.
 
5. Coslys nawilżająca maseczka do skóry suchej i wrażliwej z ekstraktem z róży - uwielbiam wszelkie maseczki do twarzy i regularnie je stosuję. Maseczka świetnie działa na skórę. Skóra jest gładsza, miła w dotyku i świetnie nawilżona. Chętnie poznam inne maseczki tej marki. Recenzja klik.
 
6. Clochee relaksujący płyn micelarny - bardzo lubię produkty tej marki i chętnie do nich wracam. To już moja kolejna butelka i pewnie nie ostatnia. Używam go przeważnie do demakijażu oczu bo świetnie zmywa makijaż. Recenzja klik.
 
7. Coslys szampon naprawczy z keratyną do włosów osłabionych i zniszczonych - przyjemny szampon do codziennego używania. Nie plącze zbytnio włosów i ślicznie pachnie. Ale nie wiem czy do niego jeszcze wrócę. Recenzja klik.
 
8. Dr.Hauschka pogrubiający tusz do rzęs - mój ulubiony tusz do rzęs. To już moje kolejne opakowanie. Pięknie wydłuża i pogrubia rzęsy. Uwodzicielskie spojrzenie zagwarantowane. Uwielbiam go i na pewno kupię ponownie. Recenzja klik.
 
9. Organix Cosmetix organiczny scrub solny z oliwą z oliwek - miłe urozmaicenie po cukrowych peelingach. Dobrze służy skórze. Może kiedyś się na niego jeszcze skuszę. Recenzja klik.
 
10. Dr.Hauschka puder rozświetlający w kompakcie - bardzo go polubiłam. Pięknie wygląda na skórze, daje aksamitne wykończenie. Skóra wygląda zdrowo i naturalnie. Może kiedyś jeszcze u mnie zagości.
 
11. Clochee bogate masło do ciała migdałowo-kwiatowe - świetnie dba o nawilżenie skóry. Sprawia, że skóra nie przesusza się zbyt szybko, jest gładka i miła w dotyku. Pewnie się na nie skuszę jak nadejdą chłodniejsze miesiące. Recenzja klik.
 
12. Phenome cukrowa maska i peeling 2 w 1 - to już moje drugie opakowanie. Pielęgnacja powinna sprawiać przyjemność i z tym kosmetykiem na pewno tak jest. Przepięknie pachnie, świetnie oczyszcza i nawilża skórę. Jest ona niesamowicie gładka i miła w dotyku. Uwielbiam. Z pewnością jeszcze się spotkamy. Recenzja klik.
 
 
 
13. Coslys maska regenerująca do włosów suchych i zniszczonych z olejkiem z mirabelek - stosowałam ją często zamiast odżywki do włosów bo w moim przypadku miała łagodne działanie. Na włosach sprawia wrażenie tępej ale po zmyciu włosy dobrze się układały i były dobrze nawilżone. Nie wiem czy kupię ponownie.
 
14. Phenome delikatna pianka do mycia skóry wrażliwej - dobrze oczyszcza i nie wysusza skóry. Bardzo wydajna. Przyjemnie się ją stosuje. To już moje kolejne opakowanie. Może jeszcze do niej wrócę. Recenzja klik.
 
15. Oczyszczające mleczko do demakijażu Anthyllis z fitokompleksem z czerwonych winogron - dobrze oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń. Przyjemnie pachnie i jest wydajne. Nie planuję kolejnego zakupu bo mam zapas mleczek na dłuższy czas. Recenzja klik.
 
16, 17. Oceanwell Basic - łagodne mleczko kosmetyczne. Zużyłam dwie butelki. Mleczko dobrze sobie radzi z oczyszczaniem skóry. Delikatnie pachnie. Przyjemne i skuteczne. Nie paluję zakupu mleczek w najbliższym czasie.
 
18. Pat&Rub hipoalergiczny olejek do ciała - wykończyłam resztkę, która mi pozostała. Olejek pięknie pachnie. Lubię zapach tej serii. Stosowałam go na wilgotną skórę po kąpieli. Rano skóra była mięciutka, delikatna i miła w dotyku. Jeśli się skuszę to pewnie na inną wersję zapachową. Recenzja klik.
 
19. Phenome odmładzająca maska do twarzy - maska, która świetnie działa na moją skórę. To już moje kolejne opakowanie. Przy regularnym stosowaniu skóra jest świetnie nawilżona, gładka i jakby grubsza w dotyku. Uwielbiam. Z pewnością do niej wrócę. Recenzja klik.
 
20. Oceanwell Basic - wysokoskuteczny koncentrat z alg. Nie zachwycił mnie wcale. Nie zauważyłam lepszego nawilżenia skóry. Nie kupiłabym ponownie.
 
21. Sylveco arnikowe mleczko oczyszczające - dobrze sobie radzi z oczyszczaniem skóry. Skóra jest dobrze oczyszczona i miła w  dotyku. Niesamowicie wydajny kosmetyk. Ale nie skuszę się ponownie bo mam inne na mojej liście zakupowej. Zresztą i tak mam zapas tego typu kosmetyków. Recenzja klik.
 
22. Clochee serum silnie nawilżające - to już kolejna butelka co świadczy o tym, że dobrze się u mnie sprawdza. Serum bardzo dobrze dba o nawilżenie skóry, jest ona gładka i napięta. Świetne i na dzień i noc pod krem. Recenzja klik.
 
23. Mydło MELOS BIO z oliwą z oliwek - przyjemne mydło do codziennej pielęgnacji. Stosowałam je przeważnie do mycia rąk. Ale nie skuszę się na zakup bo mam spory zapas mydeł, a na mojej liście zakupowej mam mydła na kolejne dwa lata. Recenzja klik.
 
24. Alva krem do rąk zawierający olej z awokado oraz wyciąg z nagietka i rumianku - dobrze nawilża i regeneruje skórę. Miałam miniaturę ale warto skusić się na pełne opakowanie. Wspomniałam o nim tutaj.
 
I to już wszystkie kosmetyki, które pokończyły mi się  w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Jestem zadowolona. Mam nadzieję, że u Was projekt denko też świetnie się sprawdza.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 

czwartek, 9 kwietnia 2015

Clochee przeciwzmarszczkowy krem na dzień

Kosmetyki marki Clochee podbiły moje serce ponieważ dobrze służą mojej skórze. Przez ostatnie tygodnie towarzyszył mi przeciwzmarszczkowy krem na dzień, o którym dzisiaj z przyjemnością napiszę.

W opisie kremu przeczytamy, że zawarty w nim olej jojoba powoduje spłycenie powierzchniowych zmarszczek i wzrost sprężystości skóry. Dzięki czemu staje się ona bardziej miękka, elastyczna, gładka i wygląda młodziej. Wykazuje działanie antyoksydacyjne, a szczególnie polecany jest do cery wrażliwej.

Drugim ważnym składnikiem aktywnym jest Halymenia durvillei, czyli czerwona tropikalna alga. Działa ona nawilżająco i łagodząco. Poprawia stan cery odwodnionej, napina i rozjaśnia zmęczoną skórę. Dodatkowo opóźnia procesy starzenia i wspomaga prawidłowe ukrwienie.

 
 


W pielęgnacji mojej skóry kosmetyki przeciwzmarszczkowe to podstawa. Wierzę, że dzięki nim moja skóra będzie wzmocniona i lepiej poradzi sobie z upływającym czasem. Z pewnością zaprocentuje to w przyszłości, bo systematyczna pielęgnacja powinna dać efekty.

Krem zamknięto w szklanej granatowej butelce ze srebrną pompką. Podobają mi się opakowanie kremów tej marki, są urocze. Standardowo mamy 50 ml pojemności. Krem posiada lekką konsystencję i piękny słodki zapach, który mi się podoba. Dobrze rozprowadza się na skórze i dosyć szybko wchłania. Świetnie nadaje się pod makijaż bo nie trzeba długo czekać na wchłonięcie, a rano każda minuta jest cenna. Nie ma mowy o żadnej tłustej warstwie na skórze, za którą nie przepadam w kremach na  dzień.

Krem lekko matuje i wygładza skórę. Sprawia, że jest dobrze nawilżona i zregenerowana. Skóra ładnie odbija światło przez co wygląda na zdrowszą. Jest gładka i miła w dotyku. Krem dobrze się u mnie sprawdza. Warto po niego sięgnąć w codziennej pielęgnacji bo na to zasługuje.   
 


Skład: Aqua**, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil**, Cetearyl Olivate (and) Sorbitan Olivate**,  Coco Caprylate/Caprate*, Stearyl Alcohol*,  Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycerin*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil**, Glyceryl Stearate*, Argania Spinosa Kernel Oil**, Benzyl Alcohol (and) Salicylic Acid (and) Glycerin (and) Sorbic Acid*,  Glycerine (and) Water (and) Oligosulfogalactan**, Lysolecithin (and) Sclerotium Gum (and) Xanthan Gum (and) Pullulan*, Sodium Hydroxide, Parfum**, Olea Europaea Fruit Oil (and) Myrtus Communis Leaf Extract (and) Olea Europaea Leaf Extract*, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate*, Limonene**
* Składnik posiada certyfikat Ecocert
** Surowiec naturalny
*** Surowiec naturalny, zaaprobowany przez Ecocert
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

wtorek, 7 kwietnia 2015

Coslys zestaw podróżny

Kosmetyki marki Coslys bardzo sobie cenię. Miałam już przyjemność używać kilka z nich i uważam, że warto je bliżej poznać.
 
Zdarza mi się często wyjeżdżać na weekendy i wtedy zabieram ze sobą wszelkiego rodzaju zestawy podróżne albo miniaturki. Nie ma sensu zabierać ze sobą pełnowymiarowych kosmetyków bo przeważnie pakuję się w małą torbę i ograniczam bagaż do niezbędnego minimum.
 
 
W zestawie podróżnym marki Coslys znajdziemy organiczne mleczko do demakijażu 50 ml, organiczny tonik do twarzy 50 ml i krem na dzień do cery normalnej i mieszanej z ekstraktem z lilii 20 ml. Miniatury zostały zapakowane w przeźroczystą kosmetyczkę.
 
Mleczko ma dosyć lejącą konsystencję, dobrze oczyszcza skórę i ma przyjemny ziołowy zapach. Po użyciu skóra jest przyjemna w dotyku. Tonik świetnie odświeża skórę, ma działanie kojące i sprawia, że skóra jest wzmocniona. Nie pozostawia lepkiej warstwy i nie powoduje ściągnięcia. Posiada mocny ziołowy zapach. Mleczko i tonik świetnie się razem uzupełniają i sprawiają, że demakijaż jest skuteczny i przyjemny.
 
 
 
Krem z ekstraktem z lilii ma działanie balansujące, polecany jest szczególnie do cery normalnej i mieszanej. Również dla mężczyzn po goleniu. Ekstrakt z lilii w połączeniu z olejami roślinnymi opóźnia procesy starzenia. Olej makadamia odżywia i rewitalizuje skórę.
 
Krem pachnie bardzo delikatnie, zapach kwiatowo-ziołowy nie utrzymuje się zbyt długo na skórze. Konsystencja lekko kremowa sprawia, że krem świetnie się wchłania. Po użyciu skóra jest matowa, jakby satynowa. Wygląda zdrowo, nie ma potrzeby używać pudru bo się nie świeci. Do tego jest bardzo miła w dotyku. Jestem nim zachwycona.
 
 
 
 
Zestaw świetnie się sprawdza w podróży, jest też doskonałym sposobem na poznanie kolejnych produktów marki Coslys przed zakupem pełnowymiarowych opakowań. Z tej trójki najbardziej spodobał mi się krem i tonik. Wpisuję je na moją listę zakupową.
 
Więcej informacji o tych kosmetykach znajdziecie np. w sklepie Matique, w którym można kupić ten zestaw.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA



niedziela, 5 kwietnia 2015

Wesołych Świąt!


 
Wszystkim moim kochanym Czytelnikom
życzę cudownych Świąt Wielkanocnych
pełnych ciepła i miłości,
wspaniałej atmosfery przy wielkanocnym stole
i dużo, dużo radości
 
 
Natura z LIMONKĄ


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...