sobota, 25 stycznia 2014

Luvos odżywczy balsam do rąk

Do kosmetyków Luvos nie trzeba mnie przekonywać. To jedna z marek, której kosmetyki świetnie służą mojej skórze. Jak tylko pojawił się w ofercie balsam do rąk byłam go bardzo ciekawa. Zawsze mam kilka kremów do rąk, jeden w pracy, w torebce, w łazience czy przy łóżku. Systematyczne używanie kremów sprawia, że skóra jest miękka i gładka w dotyku.




Z opisu balsamu wynika, że przeznaczony jest przede wszystkim do regeneracji skóry dłoni i paznokci. Zapewnia intensywną pielęgnację, łagodzi podrażnienia i nawilża skórę. Wśród wielu odżywczych składników balsamu znajdują się cenne oleje takie jak Marula, migdałowy, sezamowy, z oliwek oraz z nasion lnicznika siewnego. Dodatkowo zawartość ultra drobnej glinki mineralnej podnosi wartość odżywczą balsamu.



Balsam zamknięto w małej 50 ml miękkiej tubce. Idealny rozmiar do torebki. Zapach przyjemny, charakterystyczny dla kosmetyków tej marki. Ja bardzo lubię ten zapach.


Balsam ma bardzo treściwą konsystencję, jest gęsty ale nie tłusty. Dosyć dobrze się wchłania. Sprawia, że skóra jest bardzo dobrze nawilżona i miękka w dotyku. Delikatna warstwa ochronna sprawia, że nie ma potrzeby zbyt często smarować dłoni. Skóra jest w dobrej kondycji, przyjemnie mieć tak miękką skórę zwłaszcza teraz kiedy pogoda nie jest łaskawa dla dłoni. Balsam dobrze dba też o nawilżenie skórek wokół paznokci co stanowi dodatkowy atut.




To kolejny kosmetyk marki Luvos, który bardzo polubiłam. Balsam już mi się skończył i chętnie do niego wrócę.

Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA

środa, 22 stycznia 2014

Clochee serum silnie nawilżające

Pogoda za oknem nas nie rozpieszcza. Różnice temperatur też nie wpływają dobrze na kondycję skóry. W okresie zimowym warto sięgnąć po serum nawilżające, które zadba o odpowiedni poziom nawilżenia skóry. Serum to kosmetyk, który posiada wysokie stężenie aktywnych związków. Działa znacznie intensywniej niż krem. Lepiej niż krem radzi sobie ze zmarszczkami, poza tym silnie nawilża i odnawia.

Od ponad miesiąca stosuję serum silnie nawilżające Clochee. Serum ma za zadanie nawilżyć, poprawić napięcie skóry, wygładzić i łagodzić podrażnienia. Świetnie sprawdzi się właśnie w zimowej pielęgnacji skóry.




Serum posiada aż dwa rodzaje kwasów hialuronowych: wielkocząsteczkowy działa na powierzchni skóry silnie wiążąc w niej wodę. Dzięki temu bardzo mocno nawilża i wygładza zmarszczki. Zwiększa przenikanie substancji czynnych w głąb skóry.
Natomiast kwas hialuronowy małocząsteczkowy, obok kolagenu jest najważniejszym składnikiem skóry, dlatego nie powoduje alergii. Jego zdolność do wiązania i zatrzymywania wody utrzymuje nawilżenie w głębszych warstwach skóry. Nawilżona cera staje się jędrna i gładka. Wygląda zdrowiej i młodziej.




Serum zamknięto w szklanej buteleczce z pipetą o pojemności  30 ml. Ma postać gęstego przeźroczystego żelu. Serum jest bezzapachowe. Dużym plusem jest wydajność. Wystarczy jedna, dwie krople serum aby pokryć całą twarz i szyję. Bo o szyi nie można zapominać.

Po nałożeniu na skórę bardzo dobrze się rozprowadza i dosyć szybko wchłania. Przez chwilę można wyczuć lepkość ale po chwili uczucie lepkości znika. Serum stosuję przeważnie na noc, czasem także pod dzienny krem. Serum bardzo dobrze dba o nawilżenie skóry, jest ona gładka i napięta. Nie pojawiły się u mnie żadne miejscowe przesuszenia na skórze co uważam za sukces. Zdecydowanie jednak serum świetnie działa na skórę szyi, jest ona niesamowicie gładka i przyjemna w dotyku. 



Zaciekawiła mnie informacja, że serum posiada dwa rodzaje kwasów hialuronowych. Wierzę, że dzięki temu moja skóra będzie wzmocniona i bardziej odporna na zmiany temperatur. Dobrze nawilżona skóra wygląda zdrowo i pięknie.  Myślę, że serum warto także zastosować jako okresową kurację. Docenią go posiadaczki zwłaszcza skóry suchej i wrażliwej. 

Więcej o kosmetykach tej marki możecie przeczytać na ich stronie klik. Nowa polska marka zapowiada się bardzo interesująco. 





Składniki: Aqua**, Glycerin*, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate*, Sodium Hyaluronate*, Aqua (and) Hydrolyzed Corn Starch (and) Beta Vulgaris (Beet) Root Extract*, Sodium Dehydroacetate***

* składnik kosmetyków posiada certyfikat Ecocert
** surowiec naturalny 
*** Surowiec naturalny, zaaprobowany przez Ecocert.


Pozdrawiam Was cieplutko

LIMONKA


sobota, 18 stycznia 2014

Phenome woda micelarna do demakijażu

Przywiązuję dużą uwagę do starannego demakijażu. Jest to dla mnie bardzo ważny etap pielęgnacyjny każdego dnia. Nigdy nie położyłabym się spać bez  zmycia makijażu, nie mogłabym po prostu zasnąć. A starannie oczyszczona skóra to podstawa pielęgnacji.

Do demakijażu lubię stosować różne kosmetyki. Przeważnie kupuję płyny micelarne, pianki i żele ale lubię też stosować mleczko z tonikiem. Pianki świetnie sprawdzają się rano, za to wieczorem stawiam na mleczko z tonikiem czy płyn micelarny. Lubię zmieniać produkty do demakijażu chociaż są takie, którym jestem wierna i ciągle do nich wracam.
 
 
 

O kosmetykach Phenome myślałam od dawna. Skusiłam się w końcu na trzy kosmetyki. Wśród nich była woda micelarna do demakijażu twarzy, oczu i ust. Ten micel od dawna chciałam wypróbować. Podoba mi się w nim to, że posiada formułę bez zawartości mydła, opartą na naturalnej wodzie różanej i aloesowej. A wodę różaną to ja uwielbiam. W wodzie micelarnej nie znajdziemy także substancji zapachowych czy barwników, które mogłyby podrażnić skórę.

Właściwości oczyszczające preparatu zostały wsparte przez naturalne ekstrakty roślinne o działaniu nawilżającym i kojącym, które dodatkowo pielęgnują skórę, eliminując uczucie ściągnięcia naskórka.
 
 
 

Składniki aktywne:
  • wody roślinne: różana, aloesowa - dostarczają skórze niezbędnych witamin i minerałów
  • sok aloesowy - nawilża i chroni skórę
  • ekstrakt z zielonej herbaty - chroni przed wolnymi rodnikami, działa przeciwstarzeniowo, nawilża i odżywia, poprawia elastyczność skóry
  • ekstrakty: z papai, ananasa - wykazują właściwości nawilżające i kondycjonujące, działają antyseptycznie, pobudzają do regeneracji
  • wyciąg z nagietka - nawilża, odbudowuje, goi i działa przeciwzapalnie
  • wyciąg z kwiatów rumianku - łagodzi, działa przeciwzapalnie
  • ekstrakt z liści oczaru wirginijskiego - działa wzmacniająco i przeciwzapalnie, wykazuje własności antyoksydacyjne
  • ekstrakt z grejpfruta - pobudza, odświeża, tonizuje
  • wyciąg z mięty pieprzowej - działa łagodząco, odświeżająco, antyseptycznie
 
     
W ciemnej plastikowej butelce znajduje się 200 ml wody micelarnej. Bardzo podoba mi się prostota opakowań tej marki. I w tej prostocie jest cały urok. Plus dla firmy za wygodny atomizer, który bardzo ułatwia aplikację.
 
Woda micelarna bardzo przyjemnie pachnie. Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się zapach róż, ale jest on raczej delikatny. Kojarzy mi się z zapachem płatków róż w ogrodzie. Po psiknięciu na wacik micel zmienia się w lekką piankę, która doskonale zmywa makijaż. Stosuję go przeważnie do demakijażu twarzy. Z demakijażem oczu też bardzo dobrze sobie radzi.  Wystarczy przyłożyć zwilżony wacik do oczu, chwilkę potrzymać i  można usunąć makijaż bez pocierania skóry. Szybko i wygodnie.
 
Micel Phenome bardzo sobie chwalę. To naprawdę dobry i skuteczny produkt. Jestem z niego bardzo zadowolona. Cena niestety wysoka, ale warto poszukać i kupić go w promocji.
 
 
 
Skład: Rosa Centifolia Flower Water**, Aloe Barbadensis Leaf Water**, Betaine*, Decyl Glucoside**, Glycerin**, Polyglyceryl-4-Caprate**, Aqua**, Carica Papaya Fruit Extract*, Calendula Officinalis Flower Extract*, Camellia Sinensis Extract*, Hamamelis Virginiana Leaf Extract**, Cedrus Atlantica Bark Extract**, Aloe Barbadensis Leaf Juice**, Mentha Piperita (Peppermint) Extract**, Citrus Paradisi (Grapefruit) Fruit Extract**, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract*, Ananas Sativus (Pineapple Plant) Fruit Extract**, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract**, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Citric Acid**
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

wtorek, 14 stycznia 2014

Clochee odżywczy peeling cukrowy urzeka zapachem

Peeling do ciała to kosmetyk, który zawsze mam w swojej łazience. Używany regularnie sprawia, że skóra jest ona niesamowicie gładka i przyjemna w dotyku. Uwielbiam kosmetyki, których zapach pozwala się zrelaksować. Zapachy odgrywają ważną rolę w kosmetykach pielęgnacyjnych. Pięknie pachnący kosmetyk sprawia, że pielęgnacja staje się przyjemnością.
 
Filozofia marki Clochee jest bliska memu sercu. "Nie odkładaj do jutra przyjemności, którą możesz mieć dzisiaj" - w przypadku tego kosmetyku przyjemność jest zagwarantowana.
 
 
 
 
Odżywczy peeling cukrowy Clochee urzeka zapachem. Cudowny aromat cynamonowo-piernikowy pozwala w pełni poczuć się bajecznie we własnej łazience. Uwielbiam pierniczki i ten zapach kojarzy mi się z przyjemnością, jedzeniem i świątecznym relaksem. Mogłabym go ciągle wąchać i wąchać.
 
Po otwarciu pudełeczka oczom ukazuje się peeling, w którym zatopiono kawałki cynamonu. Wygląda i pachnie tak apetycznie, że ma się ochotę go zjeść. Stosowanie go to sama przyjemność. Doskonale złuszcza martwy naskórek, sprawia, że skóra jest niesamowicie gładka i nawilżona. Do tego bardzo przyjemnie pachnie i skóra i łazienka.
 
 
 
Jednym ze składników peelingu jest Masło Shea, czyli doskonałe źródło witamin A, E, F. Działa łagodząco i antybakteryjnie, dodatkowo regeneruje, uelastycznia i natłuszcza przesuszone ciało. Zabezpiecza skórę przed czynnikami zewnętrznymi i opóźnia jej starzenie.
 
Cynamon działa rozgrzewająco i ujędrniająco. Stosowany jest w zabiegach wyszczuplających i antycellulitowych, ponieważ wspomaga usuwanie toksyn z organizmu. Wpływa kojąco na zmysły.
 
W pudełku zamknięto 250 ml peelingu. Opakowanie plastikowe z domieszką d2w (podlega degradacji tlenem). Świetny kosmetyk do zabiegów spa we własnej łazience.
 
 
 
 
Składniki: Sucrose**, Butyrospermum Parkii Butter*, Cinnamomum**, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil**, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Glycerine (and) Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (and) Sucrose Laurate (and) Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Water*, Decyl Oleate*, Dehydroacetic Acid (and) Benzyl Alcohol (and) Aqua****,  Cinnamomum, Zeytanicum (and) Eugenia Caryophyllus (and) Zingiber Officinale (and) Eugenol (and) Cinnamic Aldehyde***.
 
* składnik kosmetyków posiada certyfikat Ecocert
** surowiec naturalny pochodzenia roślinnego
*** olejek eteryczny pochodzenia roślinnego
**** to surowiec naturalny zaaprobowany przez Ecocert
 
 
 
 
Zachęcam do zapoznania się z ofertą polskiej marki Clochee. Więcej o ich kosmetykach możecie przeczytać tutaj. 
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 

sobota, 11 stycznia 2014

Pat&Rub ujędrniający balsam do biustu i dekoltu

Końcem listopada zeszłego roku Pat&Rub ogłosił andrzejkową promocję, w której można było kupić sześć kosmetyków z rabatem 50%.  Tym razem większość kosmetyków mi odpowiadała, a możliwość kupienia kosmetyków z tak dużym rabatem była niebywałą okazją. Skusiłam się na kilka kosmetyków. Między innymi kupiłam balsamy ujędrniające do biustu bo od dawna miałam na  nie ochotę, ale wysoka cena skutecznie gasiła moje pragnienia. I bardzo się cieszę, bo balsam jest wart swojej wysokiej ceny.

Tworząc serię Naturalnie Piękny Biust Pat&Rub opracował kosmetyki, które mają za zadanie przywrócić jędrność i właściwie odżywić skórę biustu i dekoltu. 
 
 
 
 
Ujędrniający Balsam do Biustu został przygotowany w oparciu o wysokie stężenie kigeliny (10%), wyciągu z rośliny kigelia, o udokumentowanych właściwościach ujędrniających biust.

Balsam Ujędrniający Biust zawiera też inne substancje roślinne działające wybitnie odżywczo i nawilżająco na skórę.

 
Kompozycja:
  • Kigelina (10%)*  - intensywnie ujędrnia, silnie napina, zwiększa sprężystość, przeciwdziała wiotczeniu
  • Masło z awokado* - nawilża  i regeneruje (zawiera witaminy A, K i PP), chroni przed czynnikami zewnętrznymi, naturalny filtr UV
  • Olej konopny* - poprawia gospodarkę lipidami, wpływa na zwiększoną przepuszczalność naskórka oraz wykazuje zdolność głębokiej penetracji tkanek, co czyni go doskonałym nośnikiem substancji naprawczych i odmładzających
  • Naturalna witamina E* - zwalcza wolne rodniki, działa ochronnie
  • Ekstrakt z zielonej herbaty* - działa antyoksydacyjnie, antyzapalnie i łagodząco, stymuluje regenerację
  • Roślinna betaina*- nawilża
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym
 


 
Muszę przyznać, że ten balsam spełnia wszelkie pokładane w nim nadzieje. O  biust  i dekolt należy systematycznie dbać, aby móc jak najdłużej cieszyć się gładką i jędrną skórą. I nie ma tu znaczenia wielkość biustu, każdy jest piękny i zasługuje na szczególną uwagę.
 
Balsam zamknięto w wygodnym opakowaniu z pompką typu airless. To bardzo wygodne i higieniczne rozwiązanie. Całość zamknięto w puszcze, która może posłużyć do przechowywania różnych drobiazgów. Kolorystyka opakowań bardzo ciekawa i charakterystyczna dla kosmetyków Pat&Rub. Mnie się podoba.
 
 
 

Ujędrniający balsam do biustu ma pojemność 100 ml. Szkoda, że za tak wysoką cenę, którą trzeba zapłacić za balsam nie pomyślano o większej pojemności. Tym bardziej, że balsam należy stosować regularnie, a cena niestety jest tutaj dużą przeszkodą. 
 
Tyle minusów. Za to plusów jest o wiele więcej. Balsam ma treściwą konsystencję, pachnie bardzo przyjemnie. Nie wchłania się od razu co dla mnie jest plusem, bo mam czas aby pomasować skórę. Jest to dobry sposób aby przy okazji badać piersi i sprawdzać czy nie pojawiło się coś niepokojącego. 

Przy regularnym stosowaniu skóra jest w doskonałej kondycji. Jest gładka, nawilżona i napięta. Skóra dekoltu wygląda bardzo apetycznie. 

Dobry kosmetyk pielęgnujący biust to podstawa. I nie musi być on drogi. Ważna jest systematyczność. I najważniejsza sprawa, należy pamiętać o regularnych badaniach kontrolnych. Profilaktyka jest bardzo ważna.
 
Cieszę się, że mogłam poznać balsam Pat&Rub. To przyjemny i skuteczny kosmetyk, który dobrze działa na skórę.


 
 

Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 

czwartek, 9 stycznia 2014

Neobio szampon zwiększający objętość włosów

Kosmetyki z nowej serii Neobio zagościły już u mnie. I bardzo mi odpowiadają. To dobre i w przystępnej cenie kosmetyki z certyfikatem NaTrue. Są dowodem na to, że dobre kosmetyki wcale nie muszą być drogie. Szampon zwiększający objętość włosów, właśnie się skończył, pora więc na jego recenzję.
 
Poszukiwania idealnego szamponu wciąż trwają. Większość z nich dobrze się spisuje na moich włosach ale takiego, który byłby idealny jeszcze nie znalazłam.
 
 
 
 
Szampon zwiększający objętość przeznaczony jest szczególnie do włosów cienkich, łamliwych, pozbawionych witalności. Moje włosy są cienkie, ale jest ich dużo. Zwiększenie objętości byłoby bardzo mile widziane.
 
Z opisu szamponu wynika, że zawiera łagodne, roślinne substancje myjące, które delikatnie oczyszczają włosy i skórę głowy. Ekstrakty z bio kofeiny i brzozy pobudzają cebulki włosów. Włosy stają się bardziej wytrzymałe, nabierają objętości i energii od nasady, aż po same końce.
 
 
 
 
Szampon ma konsystencję żelową o bardzo przyjemnym, ziołowym zapachu. Świetnie się pieni i dobrze oczyszcza. Ale też bardzo plącze włosy, konieczne jest użycie odżywki, bez niej ciężko rozczesać włosy. Dla mnie jednak to nie stanowi problemu, bo ja zawsze po myciu używam odżywek do włosów. Nie zauważyłam aby szampon szczególnie zwiększał objętość włosów, raczej jest to typowy szampon, który sprawdzi się przy codziennym myciu włosów. W miękkiej plastikowej butelce znajdziemy 250 ml szamponu.
 
 
Składniki: Aqua (Water), Sodium Coco-Sulfate, Lauryl Glucoside, Coco-Glucoside, Inulin, PCA Glyceryl Oleate, Betaine, Citric Acid, Sodium Chloride, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Arginine, Caffeine*, Glycerin, Potassium Sorbate, Betula Alba Leaf Extract*, Phytic Acid, PCA Ethyl Cocoyl Arginate, Parfum (Essential Oils), Limonene, Linalool.
*składniki z certyfikowanych upraw organicznych
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Najlepsza piątka 2013 roku

Na wielu blogach dziewczyny wytypowały najlepsze ich zdaniem kosmetyki minionego roku. Bardzo lubię czytać takie posty. Są one dla mnie inspiracją do zakupów. Skrzętnie notuję sobie kosmetyki, które mnie zainteresowały w kalendarzu, aby o nich nie zapomnieć. Bo nie zawsze potrzebuję je właśnie w danej chwili. A taka lista jest bardzo przydatna i jak się domyślacie coraz dłuższa. Ilość kosmetyków naturalnych na rynku jest ogromna, a to bardzo mnie cieszy. Moje zakupy przeważnie są dobrze przemyślane, ale zostawiam sobie też miejsce na zachcianki, niekoniecznie potrzebne, ale zawsze sprawiające mnóstwo przyjemności.

Miniony rok okazał się wyjątkowo bogaty w kosmetyki, które zasługują na miano najlepszych. Wiele z kosmetyków, które używałam doskonale się u mnie sprawdziło. Wytypowanie piątki najlepszych wcale nie było takie łatwe. Ale po długich przemyśleniach śmiało mogę polecić kosmetyki, które zachwyciły mnie najbardziej. 
 
Najlepsza piątka 2013 roku
 
Krem nawilżająco-rewitalizujący z glinką mineralną Luvos
 

 
Myślę, że nie będzie zaskoczeniem wybór kremu nawilżająco-rewitalizującego z glinką mineralną Luvos. Kosmetyki tej marki doskonale służą mojej skórze. Krem świetnie nawilża skórę, nie zapycha i nie powoduje błyszczenia skóry. Skóra wygląda tak dobrze, że spokojnie mogłabym sobie odpuścić codzienne pudrowanie twarzy. Śmiało zasługuje na miano perełki kosmetycznej (recenzja - klik).
 

Lavera puder sypki transparentny 
 
 
Lavera puder sypki transparentny to miłość od pierwszego użycia. Puder idealnie stapia się ze skórą, jest zupełnie niewidoczny na skórze. Daje aksamitne, matowe wykończenie i efekt ten na mojej skórze utrzymuję się przez kilka godzin. Skóra wygląda naturalnie i zdrowo. Do tego pięknie pachnie (recenzja - klik).

Krem anti age pod oczy z bio olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym Neobio
 

Kolejnym faworytem jest krem anti age pod oczy z bio olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym Neobio. Jest dowodem na to, że dobry krem z certyfikatem nie musi kosztować majątek. Krem dobrze nawilża delikatną skórę wokół oczu, sprawia, że linie są delikatnie wygładzone. Mam wrażenie, że zmarszczki mimiczne są mniej widoczne. Ma kremową konsystencję i przyjemny zapach. Dla mnie super (recenzja - klik).
 
 Naturalny mineralny filtr przeciwsłoneczny SPF 30 John Masters Organics
 

Jako posiadaczka jasnej skóry ogromną uwagę przywiązuję do ochrony skóry przed słońcem. Wybór odpowiedniego kremu, który nie bieli zbytnio skóry wcale nie jest taki łatwy. I w zeszłym roku znalazłam krem, który dla mojej skóry okazał się idealny. To naturalny mineralny filtr przeciwsłoneczny SPF 30 John Masters Organics. Krem delikatnie bieli ale tylko podczas aplikacji i jest to efekt krótkotrwały, po chwili idealnie stapia się ze skórą. Dobrze chroni skórę, po lecie nie zauważyłam żadnych przebarwień na skórze. Cena tego kosmetyku niestety wysoka, ale warto upolować go w promocji (recenzja - klik).

 
Rewitalizujący balsam do ciała żurawina-cytryna Pat&Rub

 

Ostatnim kosmetykiem, który zachwycił mnie w poprzednim roku jest rewitalizujący balsam do ciała żurawina-cytryna Pat&Rub. Kosmetyki tej marki budzą moje zainteresowanie od dawna. Miałam przyjemność poznać ten balsam i jestem nim oczarowana. Szybko się wchłania pozostawiając skórę nawilżoną, gładką,  pachnącą i miłą w dotyku. Taką skórę chcę mieć (recenzja - klik).
 
 
Nowy Rok sprzyja poznawaniu nowości. Sporo kosmetyków wpadło także do mojej kosmetyczki w ciągu ostatnich kilku tygodni. Czy wśród nich znajdę nowe perełki kosmetyczne? Czas pokaże.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

 

sobota, 4 stycznia 2014

Denko grudniowe

Grudzień minął mi chyba najszybciej. Pewnie dlatego, że to najbardziej magiczny miesiąc. Pora więc pokazać ostatnie denko minionego roku. W grudniu skończyło mi się dziewięć kosmetyków. Większość po wielu tygodniach stosowania.

 
1. Ikarov dwufazowy płyn do demakijażu - mój ulubieniec od wielu miesięcy. Świetnie zmywa makijaż, nie podrażnia. Cenię go za skuteczność i komfort użycia. Zużyłam już kilka buteleczek i z pewnością do niego wrócę. Pisałam o nim tutaj.
 
2. ALEPIA 100% Olej z Opuncji Figowej - cudowny i skuteczny olej, który doskonale działa na skórę. Do tego jest niesamowicie wydajny, buteleczka starcza na kilka miesięcy. Myślę, że skuszę się jeszcze na niego, może poszukam z innej firmy. Dla porównania. Recenzję znajdziecie tutaj.
 
3. Olejek jojoba Ikarov - kolejny olej, który warto mieć w swojej łazience. Świetnie działa na skórę i włosy. Mam jeszcze jedną buteleczkę tego olejku. Przeczytacie o nim tutaj.
 
4. Ikarov olejek do masażu wyszczuplający - idealny do masażu. Skóra jest bardziej gładka i elastyczna. Teraz zimą można poświęcić więcej czasu na wieczorne masowanie ciała. Mam jeszcze jedną buteleczkę. Pisałam o nim tutaj.
 
 
 
 
5. Odżywka do włosów z proteinami pszenicznymi Logona - całkiem niezła odżywka do włosów. Po użyciu włosy są nawilżone i przyjemne w dotyku. Może się kiedyś na nią skuszę, na razie mam w planie zakup innych odżywek do włosów. Recenzja tutaj.
 
6. Brylantowy peeling do twarzy Organic Therapy - peeling o przepięknym zapachu. Dobrze oczyszcza skórę, ale nie podrażnia. Niesamowicie wydajny. Miękka i gładka skóra zagwarantowana. Może się jeszcze na niego skuszę. Przeczytacie o nim tutaj.
 
7. NEOBIO anti age krem pod oczy z bio olejkiem arganowym i kwasem hialuronowym - mój ulubieniec. Bardzo dobrze nawilża delikatną skórę wokół oczu, sprawia, że zmarszczki mimiczne stają się mniej widoczne. Z pewnością kupię ponownie. Pisałam o nim tutaj.
 
8. Alterra krem do rąk granat i aloes - nawet dosyć dobrze się wchłania ale nie zachwycił mnie na tyle abym chciała go kupić.
 
9. Maseczka z olejkiem sojowym Luvos - maseczki Luvos po prostu uwielbiam. Zawsze dorzucam je do zakupów. Moja skóra ją uwielbia. Jest gładka i doskonale nawilżona. Z pewnością kupię ponownie. Recenzja tutaj.
 
 
 
 
Projekt denko poprzedniego roku uważam za udany. Udało mi się wykończyć te kosmetyki, które planowałam zużyć. Projekt denko sprawił, że nie mam otwartych kilku kosmetyków z tej samej kategorii, co uważam za ogromny sukces. W zasadzie kosmetyki zużywam już na bieżąco. Mogę śmiało powiedzieć, że u mnie ten projekt całkiem nieźle się sprawdził.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 

czwartek, 2 stycznia 2014

Gwiazdkowe prezenty

W cudowny wigilijny wieczór pod choinką znalazłam uroczą paczuszkę dla siebie. W tym roku miałam niespodziankę ponieważ nie  spodziewałam się, że moje niektóre marzenia się spełnią. Tym bardziej, że nawet o nich głośno nie mówiłam. Część moich zachcianek jest ogólnie znana, ale o niektórych wiedzą tylko nieliczni.
 
Pod choinką znalazłam dwie książki, a w zasadzie dwa poradniki. "Perfekcyjny makijaż" już dawno wzbudził moją ciekawość. Pierwszy raz o nim usłyszałam oglądając filmiki na YT i miałam niesamowitą ochotę go kupić. Wydanie piękne i bardzo ciekawe. Czyli w Nowym Roku będę miała okazję poszaleć z makijażem, co mnie bardzo cieszy.



Drugim poradnikiem jest "Perfekcyjna pani domu". Czasem oglądałam odcinki tego programu w TVN. Cieszę się, że znalazłam tą książkę pod choinką, zawsze można bardziej się zorganizować i oszczędzić przy tym troszkę czasu. Czasem kilka prostych zasad potrafi uprzyjemnić codzienne obowiązki.


 
 
Pod choinką nie mogło zabraknąć naturalnych kosmetyków. W tym roku dostałam krem pod oczy Alva, pogrubiający tusz do rzęs Dr.Hauschka, balsam zmiękczający do stóp Alva i kapsułki intensywnie pielęgnujące ANNEMARIE BORLIND. Wszystkie kosmetyki są dla mnie nowością, tym bardziej się cieszę, że będę mogła je poznać.
 

 
 
Ostatnio do mojej kosmetyczki wpadło bardzo wiele ciekawych produktów, które umilą mi zimowe dni. Będę rozpieszczać nie tylko ciało, ale i zmysły.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 


środa, 1 stycznia 2014

Nowy Rok

Kochani, dzisiaj pierwszy dzień Nowego Roku. Z tej okazji życzę Wam aby ten Nowy Rok okazał się wyjątkowy i szczęśliwy. Aby spełniły się wszystkie Wasze plany i nadzieje i nikomu z Was nie zabrakło energii i siły do realizacji zamierzonych celów. Niech każdy dzień przyniesie jak najwięcej dobrych chwil.
 
 
 

Pragnę serdecznie Wam podziękować za miniony rok. Za to, że zaglądacie do mnie, piszecie i komentujecie. To bardzo motywuje i inspiruje do dalszej pracy nad blogiem, ale nie tylko nad nim. Cieszę się, że to właśnie dzięki Wam mogłam poznać nowe blogi i ich wspaniałe autorki.
 
 
Jeszcze raz życzę Wam jak najwspanialszego Nowego Roku
 
 
LIMONKA
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...