Ostanio moje zainteresowanie wzbudzają kosmetyki z Afryki. Afryka od dawna mnie fascynuje. Ale bardziej niż na piękno kontynentu zwracam uwagę na biedę, głodujace dzieci czy warunki pracy, w jakich przyszło pracować afrykańskim kobietom. Niedawno pisałam o pracy malijskich kobiet, warto przeczytać.
A dzisiaj zabiorę Was w podróż do Afryki gdzie poznacie moc dobroczynnych składników, które afrykańska ziemia daje człowiekowi.
Składniki, o których chcę Wam opowiedzieć zawarte są w balsamie do ust Swazi Secrets. Bardzo lubię ten balsam do ust z aplikatorem. Nawilża usta, pachnie delikatnie i jest wydajny. Warto mieć go zawsze przy sobie ponieważ sprawdza się w wielu sytuacjach, gdy jest mróz, wiatr albo gdy narzekamy na suchą skórę ust.
Olej Marula zalecany jest w pielęgnacji skóry suchej, pozbawionej elastyczności. Opóźnia proces powstawania zmarszczek. Olej wspomaga regenerację skóry, chroni przed wolnymi rodnikami i nawilża skórę.
Jako ciekawostkę powiem Wam, że jeśli zobaczycie owocujące drzewo marula, jest pewne, że w niedalekiej odległości rośnie męskie drzewo. Rosną one razem, męskie i żeńskie drzewo przez kilkaset lat, muszą być w pobliżu siebie żeby być w stanie owocować. Fakt ten stał się powodem wierzeń lokalnych ludów w magiczną moc drzewa zdolną przywrócić płodność. Marula rośnie w rejonach podtropikalnych i wszędzie tam dostarcza pożywienia i jest obiektem kultu.
Zdjęcie: internet |
Marula to bogactwo, które przywędrowało do nas prosto z Afryki. Nazywane jest "Drzewem Słoni", porasta w niektórych krajach afrykańskich. Owoce maruli są koloru żółtego, wielkości piłki golfowej. Zbierane są najczęściej od końca stycznia do początku marca. Posiadają miły i bardzo mocny aromat, jak terpentyna wymieszana z cytryną i alkoholem. W smaku są kwaskowe. To właśnie ten cudowny zapach przywołuje zwierzęta z dużych odległości, głównie słonie, które trąbami obtrząsają owoce i zbierają je z ziemi. Słonie łamią w ten sposób wiele gałęzi i uszkadzają nawet korę na pniu drzewa. Na szczęście, marula szybko odbudowuje te zniszczenia.
Owoce zawierają nasiona otoczone twardą powłoką zewnętrzną, wewnątrz znajdują się 2 lub 3 migdały. Z jądra wydobywa się olej Marula, który jest tłoczeny metodą na zimno. Olej Marula jest jednym z najlepszych olejów Afryki do pielęgnacji skóry.
Manketti (Mongongo Nut) Oil jest to jasnożółty olej wyciskany z nasion drzewa mongongo zawiera wysoki poziom witaminy E (tokoferol), do 54% kwasu linolowego, który jest kluczowym elementem w utrzymaniu integralności błon komórkowych skóry. Jest skuteczny, nie tylko nawilża skórę, ale również posiada właściwości restrukturyzacji i regeneracji naskórka. Zawiera kwas eleostearic który zapewnia naturalną ochronę przed słońcem.
Masło shea powszechnie znane w Afryce Zachodniej jako "Złoto Kobiet" zawiera całkowicie naturalne witaminy A i E. Posiada również bogatą zawartość Stearyniny i Kwasu oleinowego. Nawilża, odżywia i chroni skórę. Więcej możecie się dowiedzieć tutaj.
Ximenia Olej nadaje skórze miękkość, przyjemne uczucie delikatności. Jest bardzo skutecznym olejem w zwalczaniu przedwczesnego starzenie się skóry suchej i odwodnionej (więcej pisałam o nim tutaj).
Jak sami widzicie ta mała tubka zawiera moc drogocennych składników, na które warto zwrócić uwagę. Nasze usta będą nawilżone, miękkie i zadbane.
Balsam do ust możecie kupić tutaj.
Wpisując w zamówieniu kod aw-2591 otrzymacie 5% rabatu.
Jakie bajeczne opakowanie;) sam balsam też z pewnością będzie rewelacyjny, ma tyle wspaniałych właściwości dla naszych ust
OdpowiedzUsuńKuszący. Fascynuje mnie Afryka z jej bogactwem roślin.
OdpowiedzUsuńCiekawy ten balsamik. Kończę moje małe karite i będzie powód, aby spróbować czegoś, czego nie znam.
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię - mam nadzieję, że przyłaczysz się do zabawy ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://naturalna-bianka.blogspot.com/2012/04/tag-50-pytan-do-naturalnej-bianki.html
Witaj!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do napisania posta: 50 pytań do...
W skrócie-zostałaś otagowana:)
http://naturalniezakrecona.blogspot.com/