środa, 11 grudnia 2013

Ikarov olejek do masażu wyszczuplający

Kiedy za oknem robi się coraz zimniej bardzo lubię celebrować wieczorne chwile w łazience. Nigdzie się nie spieszę, w domu jest cieplutko, a skóra wymaga intensywniejszej pielęgnacji. Zmiany temperatury nie są dla niej przyjazne. Zimową porą do łask wracają olejki. Moja skóra docenia ich działanie, a ja bardzo lubię stwarzać sobie małe spa we własnej łazience. Tak naprawdę to najważniejsze są chęci, czas zawsze się znajdzie. Kiedy mam więcej czasu, wyleguję się w wannie, a jak mam go mniej, to biorę szybki prysznic i smaruję ciało różnymi mazidełkami, w zależności od nastroju.
 
 

Olejek do masażu wyszczuplającego stosuję jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji. Oczywiście samo smarowanie nie zdziała cudów i nie zagwarantuje sylwetki modelki, ale w połączeniu z odpowiednią dietą i dawką ruchu może przybliżyć nas do wymarzonych kształtów. Tak naprawdę to nie znam żadnej kobiety, która byłaby w stu procentach zadowolona ze swojej figury. Zawsze coś w sobie znajdziemy, co nie jest idealne.

Kluczem do sukcesu jest systematyczność. Nie ma drogi na skróty, jeśli chce się uzyskać dobre efekty trzeba nad tym popracować. Ale warto, bo nagrodą jest ładne i jędrne ciało.
 
 
 
Olejek do masażu wyszczuplającego proponowany jest jako dodatkowe narzędzie wspomagające proces odchudzania, u osób z problemem nadwagi lub nadmiarem tkanki tłuszczowej w różnych częściach ciała. Efektywne działanie produktu wynika ze szczegółowo skomponowanej receptury, wykorzystującej: olejek patchouli (olejek z indyjskiego zioła o właściwościach eliminujących nadmiar tłuszczu w organizmu), olejek lawendowy, cytrynowy i jałowcowy (o działaniu antycelulitowym i ułatwiającym komórkom tłuszczowym pozbycie się nadmiaru wody), a także olejek sezamowy i szafranowy. Składniki olejku, podczas masażu ciała, wspomagają cyrkulację krwi, limfy oraz wydalanie toksyn z organizmu. Wnikają głęboko w warstwy skóry, penetrują ją, rozgrzewają i aktywnie uczestniczą w metabolizmie tłuszczów. Poza właściwościami wyszczuplającymi – olejek działa korzystnie na ośrodkowy układ nerwowy – przynosi ulgę, ogólne uczucie odprężenia i relaksu oraz eliminuje skutki stresu.
 
Olejek pachnie bardzo intensywnie, zapach określiłabym jako ziołowy i bardzo przyjemny. W łazience długo unosi się zapach olejku. Olejek wymaga masażu, warto poświęcić dłuższą chwilę aby wykonać masaż. Trudno mi stwierdzić czy olejek wyszczuplił konkretne miejsca, ale z pewnością poprawił wygląd skóry, która jest bardziej gładka i elastyczna. Warto wprowadzić do swojego planu dnia więcej ruchu, z pewnością będzie to z korzyścią nie tylko dla zdrowia, ale i wyglądu. Olejek zamknięto w niebieskiej, plastikowej buteleczce o pojemności 125 ml, należy go zuźyć w ciągu trzech miesięcy.
 
 
 
 
Teraz jak jest tak zimno nie chce się nigdzie wychodzić. Ale to nie powód aby rezygnować z ruchu. Ja staram się systematycznie ćwiczyć z Ewą Chodakowską. Jest ciężko, ale da się wytrzymać. Najważniejsze, aby nie poddać się od razu, początki zawsze są trudne, a potem to już z górki. Od stycznia zapisuję się na siłownię, łatwiej będzie się zmobilizować do jeszcze większego wysiłku.
 
Warto zastosować przy masażu zalecenia producenta:
Podczas masażu stosujemy jedną podstawową zasadę – masujemy od dołu w górę: łydki, tył ud, pośladki, plecy (bez kręgosłupa), łopatki i ramiona. Następnie powtarzamy czynność od przodu: front ud, brzuch, klatka piersiowa. Każda z części ciała powinna być masowana kilka minut – należy tu stosować powtórzenia, cały czas pamiętając o kierunku masażu (dół-góra). W momencie przesuwania dłoni do góry, należy stosować nacisk, który należy stopniowo uwalniać przy ruchu w dół. Następnie wykonuje się ruchy okrężne, zmieniając kierunek od czasu do czasu.
Należy zwracać szczególną uwagę na miejsca które wymagają intensywniejszego i dłuższego masowania. Po kilku procedurach palce przywykną do tej techniki i masaż będzie wykonywany z większą pewnością.
 
 
 
Skład: Prunus amygdalus dulcis oil, Sesamum indicum oil, Pogostemon cablin oil, Juniperus communis oil, Citrus medica limonum oil, Lavandula angustifolia oil, Rosmarinus officinalis oil, Rosmarinus officinalis extract, Tocopherol, Lecithin, Ascorbyl Palmitate
 
 
Mam jeszcze jedną buteleczkę tego olejku, mam nadzieję, że przy regularnym stosowaniu efekty będą jeszcze bardziej zauważalne.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 
 

10 komentarzy:

  1. padłam z rosyjskiej nazwy :D po polsku jakoś lepiej to brzmi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. kilka cm w biodrach mniej to zawsz sie przyda hahah - kosmetyk zapowiada sie fajnie :)
    u mnie teraz konkurs, może się skusisz :)
    mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2013/12/10000-rozdaniekonkurs-nr2.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy centymetr mniej bardzo cieszy. Szkoda tylko, że to nie jest wcale takie proste.
      Dziękuję za zaproszenie.

      Usuń
  3. Świetny ma skład! Na pewno się przyda do masażu, choć na cuda z celulitisem bym nie liczyła. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmetyk świetnie się sprawdza przy masażu. Cudów się nie spodziewam ale cieszę się, że skóra wygląda lepiej.

      Usuń
  4. zapach mnie zaciekawił. Chciałabym go powąchać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Warto poświęcić chwilkę na codzienny masaż.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Jest mi bardzo miło, że mnie czytacie.
Jeśli macie pytania proszę piszcie, chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...