wtorek, 29 stycznia 2013

Kąpielowe przyjemności

Jak już wiele razy pisałam uwielbiam wszelkie dodatki do kąpieli. Potrafią umilić każdą kąpiel, zwłaszcza teraz, kiedy za oknem zimno, szaro i ponuro. Leżąc w pachnącej wodzie od razu czuję się lepiej, nastrój się poprawia i wraca chęć do wszystkiego. Czy Wy też tak macie?
 
Dzisiaj napiszę Wam o kulach, dzięki którym poczułam powiew lata w swojej łazience.
 
 
 
  


Kula kąpielowa z masłem shea, oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym lemongrasowym i odrobiną suszonej mięty
 
 
Kula pachnie prześlicznie, tak orzeźwiająco. Barwi wodę delikatnie na kolor zielony. Nie wysusza, za  to skóra jest doskonale nawilżona, gładka i mięciutka. W wannie na wodzie pływają drobinki mięty, które przyklejają się do ciała, ale mnie to akurat nie przeszkadza.


 
Kula kąpielowa z masłem shea, oliwą z oliwek, kurkumą, olejkiem eterycznym grapefruitowym i cytrynowym
 
 
Spodobała mi się nabardziej ze wszyskich czterech kul. Pachnie bosko cytrusami, barwi wodę na kolor żółty i przywołuje lato w sercu. Wspaniale nawilża, skóra jest niesamowicie gładka i delikatnie pachnąca. Aż żal wychodzić z wanny.
 
 

Kula kąpielowa z oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym pomarańczowym, kurkumą i  szczyptą papryki oraz kandyzowaną skórką pomarańczową
 
 
Przywołuje na myśl święta. Barwi wodę delikatnie na kolor pomarańczowo-różowy. Pachnie bajecznie pomarańczą z domieszką skórki, która unosi się na powierzchni. Jak się ją ściśnie w palcach to zapach jest jeszcze bardziej intensywny. Relaks w wannie murowany.
 
 
Kula kąpielowa z oliwą z oliwek, olejkiem waniliowym i pełnotłustym mlekiem w proszku
 
 
 
Zapach kuli kojarzy mi się z groszkami mlecznymi, pachnie słodko i bardzo przyjemnie. Kula barwi wodę delikatnie na kolor biały. Ta kula nie nawilża tak dobrze jak pozostałe i woda też pachnie bardzo delikatnie. Ale kąpiel i tak jest przyjemna.
 
 
Podsumowując, kule kąpielowe są przyjemnym dodatkiem do kąpieli. Potrafią sprawić, że kąpiel może być cudownym relaksem zarówno dla ciała i ducha. Kule pachną obłędnie i żałuję, że się już skończyły.
 
 
A Wy jakie lubicie dodatki do kąpieli? A może wolicie prysznic zamiast wanny?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 

niedziela, 27 stycznia 2013

Regenerujący krem na noc jako doskonałe uzupełnienie pielęgnacji

Bardzo lubię stosować kosmetyki z tej samej serii. Dotyczy to zwłaszcza kremów do twarzy. Lubię jak krem na dzień i na noc są z tej samej firmy, a najlepiej z tej samej serii kosmetycznej. Wtedy kosmetyki idelalnie ze sobą współgrają. Oczywiście zdarza się, że nie zawsze tak jest. Różnie to bywa. Ale jak tylko mogę staram się kupować kremy razem.
 
Doskonałym uzupełnieniem kremu głęboko nawilżającego Madara, o którym pisałam tutaj jest krem regenerujacy na noc. Kupiłam go w zestawie i jestem zadowolona, że mogłam bliżej poznać kosmetyki tej firmy.
 
 
 
 
 
O tym produkcie możemy przeczytać: 
"Regenerujący krem na noc zapobiega procesom starzenia się skóry w każdym wieku i stymuluje odnowę komórkową. Wygładza istniejące zmarszczki, Naprawia uszkodzenia powstałe w wyniku oddziaływania stresu oraz szkodliwych czynników środowiskowych. Nawilża i odżywia dzięki naturalnym witaminom zawartym w roślinach, minerałom, bioflawonoidom i innym biologicznie aktywnym substancjom.

Zawiera m.in.:
Olej z kiełków jęczmienia - niszczy toksyny szkodliwe dla skóry i neutralizuje wolne rodniki, stymuluje procesy samo leczenia skóry, zmiękcza


Ekstrakt z nagietka - ma właściwości antyseptyczne, leczy problemy skórne różnego rodzaju, niszczy wolne rodniki, naturalny filtr UV

Woda z rumianku - nawilża, zmiękcza i oczyszcza skórę, działa antyalergicznie i regenerująco

Ekstrakt z chmielu - ma właściwości antybakteryjne, ściągające i tonujące, opóźnia procesy starzenia, wzmacnia skórę

Wyciąg z oleju rokitnika - bogate źródło antyoksydantów, zmiękcza i odżywia komórki skóry wspierając naturalną regenerację, naturalny filtr UV

Ekstrakt z alg - pokrywa skórę ochronną i nawilżającą powłoką, poprawia elastyczność skóry

Ekstrakt z babki zwyczajnej - odnawia zniszczone komórki skóry, działa ściągająco, wstrzymuje utratę wody przez naskórek, stymuluje syntezę kolagenu, tworzy ochronną i nawilżającą powłokę na skórze

Ekstrakt z pomidora - opóźnia proces starzenia

Skład:
Aqua, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil*, Alcohol, Glycerin*, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Rosa Damascena (Rose) Distillate*, Cetearyl Alcohol, Theobroma Cacao Seed (Cocoa) Butter*, Hippophae Rhamnoides (Seabuckthorn Berry) Extract*, Lycopersicum Esculentum (Tomato) Extract*, Glycine Soja (Soy Bean) Oil (and) Tocopherol (Natural Vitamin E), Algae Extract, Humulus Lupulus (Hop) Extract*, Hordeum Vulgare (Barley Germ) Extract*, Cetearyl Glucoside, Plantago Major (Plantain Leaf) Extract*, Calendula Officinalis (Calendula) Extract*, Chamomilla Recutita (Camomile) Extract*, Capryloyl Glycine, Stearic Acid, Sodium Hyaluronate, Xantan Gum, Potassium Hydroxide***, Aroma**, Citral**, Citronellol**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**
*składniki pochodzące z rolnictwa ekologicznego
**naturalne olejki eteryczne
*** substancje nieorganiczne
99,875% składników jest pochodzenia naturalnego
26,4% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego"


 

Moja opinia:
Krem zamknięto w tubce o pojemności 25 ml. Stanowi doskonały duet z kremem nawilżającym tej samej firmy. Ma postać lekko żółtej emulsji, która jest bardzo delikatna i szybko wnika w skórę. Zapach kremu na noc jest mniej intensywny niż kremu nawilżającego. Pachnie delikatnie ziołowo. Skóra jest świetnie nawilżona, wygląda na wypoczętą i świeżą. Do tego rano skóra jest wyraźnie zregenerowana i ma bardziej jednolity koloryt.
 
Najbardziej w tym kremie podoba mi się cały arsenał wspaniałych składników, które walczą ze starzeniem się skóry. Dla mnie to bardzo istotne w codziennej pielęgnacji. Warto wspomnieć również o tym, że krem posiafa certyfikat Ecocert co potwierdza jego doskonałą jakość.
 
Madara ma bardzo bogatą ofertę kosmetyków naturalnych. Myślę, że jeszcze nie raz kupię coś z tej firmy. Naprawdę wybór kosmetyków jest ogromy, a opinie o kosmetykach też są bardzo pozytywne.
 
 
Używałyście już kosmetyków tej firmy, co warto jeszcze kupić?
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 
 
 

sobota, 26 stycznia 2013

Blog Roku 2012

Jak już pewnie zauważyłyście mój blog bierze udział w konkursie Blog Roku 2012.


 
 
 
 
Trwa właśnie II etap konkursu czyli głosowania SMS. Potrwa on do 31 stycznia do godziny 12:00
 
Jeśli chciałybyście zagłosować na mój blog wystarczy wysłać SMS o treści
 
G00682 na numer 7122
 
 
Uwaga! W numerze bloga znak 0, to cyfra zero. Pamiętajcie także, aby nie wstawiać w sms spacji!
 
Koszt SMS - 1,23zł brutto
 
Dochód z SMS zostanie przekazany na integracyjno - rehabilitacyjne obozy dla dzieci z ubogich rodzin i dzieci niepełnosprawnych.
  

Byłoby mi bardzo miło jeśli zechciałybyście zagłosować na mój blog. Będę bardzo wdzięczna za każdy głos.

 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA
 

piątek, 25 stycznia 2013

TAG: Versatile Blogger Award

Zostałam wytypowana do tego TAGU przez autorkę  bloga EKO świat i nie tylko ... 
Bardzo dziękuję za zaproszenie.


 
 
 
 
Obowiązki bloggera zaproszonego do zabawy są następujące:
  • podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
  • pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu,
  • ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
  • nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
  • poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.

  •  
    Jakiś czas temu zostałam już wytypowana do tego TAGU i napisałam 7 faktów o mnie. Odpowiedzi znajdziecie tutaj. Serdecznie zapraszam.
     
     
    Pozdrawiam Was cieplutko
     
    LIMONKA
     

    środa, 23 stycznia 2013

    Eko perełki z L'Occitane

    Spotkała mnie wczoraj bardzo miła niespodzianka. Dostałam w prezencie dwa produkty marki L'Occitane. Słyszałam o tej marce bardzo wiele, byłam nawet kiedyś w ich sklepie w Krakowie. Przyznaję, zrobił na mnie ogromnie pozytywne wrażenie.
     
    Uwielbiam takie klimaty, piękne wnętrze, kolorowe opakowania kosmetyków, śliczne zapachy. Minus to oczywiście ceny, niestety raczej dosyć wysokie. Pooglądałam sobie kosmetyki, które mnie zainteresowały ale ich skład już mnie tak nie zachwycił. A szkoda. Może za krótko szukałam, jak kiedyś będę w Krakowie to z ciekawości przyjrzę się im dokładniej.
     
     
     
     
    Tym większe było moje zaskoczenie kiedy zobaczyłam, że moje kosmetyki mają certyfikat Bio i Ecocert. Takich z całą pewnością nie było w tym sklepie. Bardzo, ale to bardzo ucieszyłam się z mojego prezentu. Cudowne kosmetyki z certyfikatem to coś co bardzo lubię. Oczywiście lubię dostawać też i inne rzeczy, ale wiecie jak to jest, kobiecie kosmetyk zawsze sprawi radość.
     
    A w prezencie dostałam balsam do ciała i krem do rąk. Jak tylko je przetestuję podzielę się z Wami moimi wrażeniami.
     
     
    Znacie te kosmetyki z certyfikatem, używałyście je? Co o nich sądzicie?
     
     
     
    Pozdrawiam Was cieplutko
     
    LIMONKA
     
     
     
     

    niedziela, 20 stycznia 2013

    Krem głęboko nawilżający w trosce o piękno skóry

    Tak jak pisałam w poprzednim poście klik kupiłam zestaw startowy firmy Madara. Dzisiaj chcę Wam napisać moje wrażenia ze stosowania lekkiego kremu  głęboko nawilżającego do cery normalnej i mieszanej.


     

    Producent tak opisuje ten krem:
    "Ten kwiatowo ziołowy krem głęboko nawilża, ujędrnia i zmiękcza skórę. Przywraca równowagę przetłuszczającym się i suchym partiom twarzy. Chroni przed promieniowaniem UV. Odżywia dzięki naturalnym roślinnym witaminom, minerałom, bioflawonoidom i innym biologicznie aktywnym substancjom.
     
    Zawiera między innymi:
    Wyciąg z kwiatu lipy - naturalny antyoksydant, który wygładza oraz neutralizuje działanie wolnych rodników oraz wspaniale nawilża
    Ekstrakt z bylicy - działa kojąco i łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia
    Ekstrakt z maliny - naturalnie bogaty w składniki takie jak witamina B i C, delikatnie zwęża pory, reguluje wydzielanie sebum
    Ekstrakt z czerwonej koniczyny - stymuluje produkcję kolagenu, poprawia gęstość skóry, poprawia nawilżenie skóry
    Woda różana - stymuluje regenerację skóry, wygładza i wzmacnia skórę, zmniejsza widoczność blizn, przebarwień, uszkodzeń powstałych pod wpływem działania słońca, zmarszczek i oparzeń."


    Skład:
    Aqua, Alcohol, Rosa Damascena (Rose) Distillate*, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Oil*, Glycerin*, Rubus Idaeus (Raspberry) Extract*, Cetearyl Alcohol, Tilia Cordata (Linden) Extract*, Persea Gratissima (Avocado) Oil*, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter*, Cetearyl Glucoside, Titanium Dioxide*** (CI 77891), Trifolium Pratense (Red Clover) Extract*, Artemisia Vulgaris (Mugwort) Extract*, Capryloyl Glycine, Stearic Acid, Mica (CI 77019)***, Sodium Hyaluronate, Xantan Gum, Potassium Hydroxide***, Aroma**, Citral**, Eugenol**, Limonene**, Linalool**

    * składniki pochodzące z rolnictwa ekologicznego;
    **naturalne olejki eteryczne;
    *** substancje nieorganiczne lub/i czyste mineralne pigmenty;
    99.875% składników jest pochodzenia naturalnego;
    18.3% składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego;


     


    Moja opinia:
    MÁDARA ecoface lekki krem głęboko nawilżający do cery normalnej i mieszanej zamknięto w tubce o pojemności 25 ml. Krem posiada bardzo intensywny kwiatowo-ziołowy zapach, który nawet mi się spodobał. Zapach kojarzy mi się z naturą, lubię takie ziołowe aromaty w kosmetykach. Krem posiada lekką konsystencję, wspaniale rozprowadza się na skórze, bardzo szybko się wchłania, nadaje się więc pod makijaż. Nie zatyka porów, skóra nie błyszczy się ale jest wspaniale nawilżona. Myślę, że jest to dobry krem do codziennej pielęgnacji. A przy regularnym stosowaniu na pewno skóra zyska jeszcze bardziej.
     
    Do tego zachwyca skład i fakt, że kosmetyk posiada certyfikat Ecocert. Zdrowy i bezpieczny kosmetyk dla mojej skóry. Stanowi doskonały duet z kremem regenerujacym na noc tej samej firmy, o którym napiszę Wam wkrótce.
     
    Znacie kosmetyki Madara? Co o nich sądzicie?
     
     
    Podrawiam Was cieplutko
     
    LIMONKA







     

    sobota, 19 stycznia 2013

    Zestaw Madara czyli sposób na poznanie marki

    Jakiś czas temu kupiłam zestaw startowy firmy Madara. Nie znałam wcześniej tej marki, a czytałam o niej wiele dobrego i chciałam ją poznać. Kiedy wypatrzyłam zestaw startowy w bardzo korzystnej cenie od razu go kupiłam.

     
     
     
    Krótka informacja o firmie:
    "MÁDARA - Ukryte pod Skórą
    Kwiaty i zioła północnego lata
     
    MÁDARA pochodzi z Łotwy. Kosmetyki MÁDARA to seria produktów organicznych do pielęgnacji skóry wytwarzanych z aktywnych składników ziół i kwiatów zbieranych w rejonie Bałtyku. Północne lata są krótkie i ostre, dlatego też rośliny muszą zgromadzić wszystkie siły na krótki okres kwitnienia, aby przyciągnąć pszczoły i kontynuować proces odradzania się podczas kolejnego lata. Dlatego właśnie podczas zbierania, kwiaty i zioła, które rosną w tych szerokościach geograficznych, zachowują wyjątkowe bogactwo substancji aktywnych, a ekstrakty stosowane do produkcji kosmetyków MÁDARA charakteryzują się silnym działaniem i skutecznością.
     
    MÁDARA to seria całkowicie naturalnych i organicznych kosmetyków certyfikowanych przez ECOCERT. Składniki kosmetyków to biologicznie certyfikowane ekstrakty z kwiatów i ziół regionu bałtyckiego oraz inne substancje naturalne.
     
    MÁDARA (Gallium mollugo) to nazwa przytulii pospolitej, jednego z najczęściej spotykanych kwiatów na łąkach w rejonie Bałtyku."
     


     
    W skład mojego zestawu wchodzą następujące produkty:
    • Kwiatowa Pianka głęboko oczyszczająca 150 ml
    • Regenerujący krem na noc 25 ml
    • Lekki krem głeboko nawilżający 25 ml
     
    Opłaca się kupić ten zestaw ponieważ otrzymujemy 3 produkty w cenie 1.
     
     
    A w następnym poście recenzja kremu głęboko nawilżającego. Serdecznie zapraszam.
     
     
    Pozdrawiam Was cieplutko
     
    LIMONKA


    środa, 16 stycznia 2013

    Zakupy w TK Maxx i Rossmannie

    Ostatnio zawitałam do TK Maxx i do Rossmanna. Czytałam, że w TK Maxx można czasem upolować kosmetyki naturalne co bardzo mnie zaciekawiło. Postanowiłam się przekonać czy uda mi się znaleźć coś ciekawego dla siebie.
     
    Na półkach z kosmetykami panował bałagan, wiele opakowań było rozerwanych. I najwięcej było kosmetyków, które na pewno nie chciałabym mieć w swojej łazience czyli z chemicznym składem.
     
    Ale miałam szczeście, udało mi się znaleźć zestaw naturalnych kosmetyków Tiaki, w którym jest krem na dzień, krem na noc i krem pod oczy. Do tego upolowałam żel do mycia twarzy natural beeing z certyfikatem BDIH. A w Rossmannie udało mi się kupić olejek do masażu migdały i papaja Alterra z pompką. Był tylko jeden na półce więc wziełam go od razu.

     
    A oto moje wspaniałe kosmetyczne zdobycze:







    A Wy co ciekawego ostatnio kupiłyście?



    Pozdrawiam Was cieplutko

    LIMONKA

     

    wtorek, 15 stycznia 2013

    Puder prawie idealny

    Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami opinią na temat pudru Sante. Zastanawiałam się, który puder wybrać, tym bardziej, że zamawiałam go przez internet, a trudno patrząc na zdjęcia dokładnie stwierdzić jaki ma odcień. Jestem posiadaczką bardzo jasnej cery i większość podkładów jest dla mnie po prostu za ciemna. Dlatego podkładów nie używam wcale. Ale puder jest niezbędny w codziennej pielęgnacji, dla mnie musi matowić skórę i wyglądać naturalnie.
     
    Mój wybór padł na puder kompakt 01 porcelana czyli ten bardzo jasny firmy Sante. Nie znam tej firmy wcale, ale puder mnie zaciekawił i postanowiłam go wypróbować.


     
     
    Kilka słów o firmie Sante:
    "SANTE NATURKOSMETIK to firma spełniająca najwyższe wymagania nowoczesnego, naturalnego i szczególnie przyjaznego skórze kosmetyku. Odpowiednie proporcje roślinnych składników działających i pielęgnujących, połączone z najnowszą wiedzą kosmetologii, zapewniają otrzymanie długotrwale działających produktów pielęgnujących i ochronnych.
     
    Wszystkie produkty są wytwarzane z zastosowaniem wysokich kryteriów jakości. Należą do nich troskliwy wybór surowców i przetwarzanie z utrzymaniem ich właściwości, jak również przyjazne środowisku opakowania i sumienne kontrole jakości.
    Firma respektuje wymagania środowiska, angażuje się w jego ochronę i ochronę zwierząt.
     
    „Kontrolowany Kosmetyk Naturalny”: Obok licznych oznakowań produktów SANTE znakiem Ökotestu, dzisiaj większość spełnia wymagające kryteria dla „Kontrolowanego Kosmetyku Naturalnego” według przepisów BDIH."
     
     

    O kosmetykach do makijażu tej firmy możemy przeczytać:
    Seria SANTE Make up dzięki pielęgnującej recepturze opartej na wyciągach z jojoba, rumianku i naturalnych barwnikach zapewnia wysoką wartość poszczególnych produktów i możliwie najniższy poziom substancji uczulających.
     
    Skład:
    Talc, Magnesium Stearate, Lauryl Lactate, Lauroyl Lysine, Parfum (Fragrance), Simmondsia Chinensis (Jojoba Oil), Olea Europaea (Olive Oil), Bisabolol, Tocopheryl Acetate, Chamomilla Recutita (Chamomile Extract), [+/- Mica, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77891
     



    Moja opinia:
    Puder zamknięto w mleczno przeźroczystym  opakowaniu z lusterkiem. Bardzo ładnie się prezentuje. Pachnie bardzo przyjemnie. W opakowaniu znajduje się 9 g pudru. Opakowanie nie zawiera gąbeczki, trzeba sobie dokupić. Puder posiada ceryfikat BDIH.
     
    Puder wspaniale rozprowadza się na skórze, u mnie jest prawie niewidoczny. Daje efekt satynowej skóry przez wiele godzin. Idealnie matuje i ten efekt bardzo mi odpowiada. Skóra ma jednolity odcień i wygląda świeżo.
     
    Powiecie: puder idealny. Dla mnie byłby taki gdyby nie to, że ma w swoim składzie talk. Dlatego raczej nie kupię go ponownie chociaż tak dobrze sprawuje się na mojej skórze. Poszukam czegoś innego, na pewno coś znajdę co mnie zachwyci. Na szczęście jest w czym wybierać.
     
    Przyznaję, że kupując ten puder jakoś umknął mojej uwadze fakt, że puder zawiera talk. Tak to bywa, jak się robi zakupy późno w nocy.
     
    Jeśli możecie polecić mi dobry puder z fajnym składem, który używacie będę bardzo wdzięczna za pomoc.
     
     
    Pozdrawiam Was cieplutko
     
    LIMONKA
     


    sobota, 12 stycznia 2013

    Woda różana Ikarov - zapach, który uzależnia

    Po moim zachwycie nad dwufazowym płynem do demakijażu Ikarov postanowiłam spróbować wody różanej aby przekonać się czy i ona okaże się tak wspaniała. Muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę. Woda różana Ikarov dołącza do moich ulubionych kosmetyków pielęgnacyjnych.




    O samej wodzie różanej możemy przeczytać:
    "Róża bułgarska (róża damasceńska) od zarania wieków uważana jest za najszlachetniejszy gatunek tego kwiatu na całym świecie. Wodę różaną z róży damasceńskiej uzyskuje się w długotrwałym procesie destylacji płatków i ceni przede wszystkim za niezwykłe właściwości odświeżające i oczyszczające. Można ją stosować do każdego typu skóry (także wrażliwej).
     
    Woda różana jednocześnie nawilża, odświeża i łagodzi podrażnienia. Posiada działanie tonizujące i przygotowujące skórę do nałożeniem innego kosmetyku, np. kremu. Dzięki zawartości olejku różanego, działa dezynfekująco i antybakteryjne, a także łagodzi stany alergiczne, egzemy itp. Jest polecana do pielęgnacji skóry niemowląt, oraz skóry po goleniu. Uważa się ją za jeden z najwspanialszych afrodyzjaków.
     
    Woda różana stymuluje odbudowę zniszczonej i starzejącej się tkanki, poprawia cyrkulację krwi i gospodarkę wodną skóry. Można ją stosować na zmęczone, opuchnięte oczy. Koi skórę po zabiegach pilingujących, po opalaniu (na słońcu lub w solarium). Jest również stosowana w celu regeneracji zniszczonych, suchych i łamliwych włosów."




    Moja opinia:
    Woda różana zapakowana jest w uroczy kartonik.  Wodę zamknięto w plastikowej, niebieskiej buteleczce o pojemności 125 ml. Pachnie przepięknie. Uwielbiam zapach róży w kosmetykach, a ten jest bardzo przyjemny.

    Woda różana stanowi doskonałe połączenie z płynem do demakijażu tej samej firmy. Zgrany duet, który mnie zachwycił.

    Wodę różaną stosuję jako tonik i przemywam nią buzię dwa razy dziennie. Przyjemnie się ją stosuje, skóra jest doskonale odświeżona i niesamowicie gładka. Już za sam zapach daję jej wysoką ocenę, pielęgnacja powinna sprawiać przyjemność, a ten kosmetyk to potwierdza. Woda doskonale działa na skórę, dla mnie stanowi kosmetyczny niezbędnik.

    Wodę kupiłam w sklepie Bio Lady. Kosztuje 17,80 zł. Warta jest swojej ceny. Na pewno kupię ją ponownie.


    Znacie wodę różaną Ikarov? Co o niej sądzicie?
     
     
    Pozdrawiam Was cieplutko

    LIMONKA

     

    piątek, 11 stycznia 2013

    Zużycia grudniowe czyli ostatnie denko 2012 roku

    Kolejny rok za nami, pora więc na przedstawienie kosmetyków, które udało mi się zdenkować w grudniu.
     
    Sama akcja jak już pisałam bardzo przypadła mi do gustu i mobilizuje mnie do systematycznego zużywania kosmetyków. Raczej nie mam już zaczętych kilku kosmetyków z tej samej kategorii, staram się zużyć do końca jeden, a potem sięgam po następny. Piszę "staram się" ponieważ czasem sięgam po różne mydełka w zależności od nastroju.
     
     
    A w grudniu udało mi się skończyć następujące kosmetyki:



    Krótki opis każdego z nich:

    1. Mleczko Karite Bio marki Argile Provence klik
    Bardzo polubiłam to mleczko do ciała. Pięknie pachnie, wspaniale nawilża skórę i jest wydajne. Skóra jest gładka i mięciutka. Plus za wspaniałe składniki, które doskonale dbają o skórę. Pewnie jeszcze kiedyś się na nie skuszę.

    2. Emulsja dla kobiet w ciąży babydream klik
    Kolejny produkt, który warto kupić. Świetnie działa na skórę i można ją kupić w przystępnej cenie. Do tego przyjemnie pachnie i dba o skórę. Z pewnością kupię ponownie.
     
    3. Hydrolat z kwiatów Bławatka Argile Provence klik
    Uwielbiam hydrolaty. W mojej pielęgnacji są niezbędne. Często je zmieniam w zależności od potrzeb skóry. Hydrolat z kwiatów Bławatka doskonale działa na podrażnione oczy. Jest niesamowicie wydajny. Bardzo podobają mi się te granatowe buteleczki. Może kiedyś kupię go ponownie, raczej teraz rozglądnę się za hydrolatami z innej firmy. Tak dla porównania.
     
    4. Mydełko Vertus Imbir Feniqia klik
    Jedno z moich ukochanych mydełek. Feniqia kusi zapachami i przyjemnością stosowania. Uwielbiam zapach tego mydełka, mocny, intensywny i świeży. Po prostu piękny. Moja skóra bardzo je lubi więc z pewnością zagości jeszcze w mojej łazience.
     
    5. Szampon z glinką mineralną Luvos klik
    Kosmetyki Luvos to moje odkrycie poprzedniego roku. Szampon jest całkiem niezły, przyjemnie się go stosuje i włosy są bardziej zdyscyplinowane. Do tego pięknie pachnie i jest wydajny. Pewnie skuszę się na niego w przyszłości.
     
    6. Maseczka łagodnie peelingująca z olejkiem z pestek brzoskwini Luvos klik
    Maseczki Luvos po prostu uwielbiam. To już kolejna moja saszetka i z pewnością nie ostatnia. Doskonale działa na moją skórę. Cera jest doskonale oczyszczona i odświeżona. Idealnie gładka. Taką skórę zawsze chcę mieć. Na pewno kupię ponownie.
     
    7. Nawilżająca maseczka Luvos z olejkiem migdałowym klik
    Kolejna maseczka, która podbiła moje serce. Pięknie rozjaśnia skórę, doskonale nawilża i sprawia, że skóra jest niesamowicie gładka i miękka. Doskonale sprawdzi się zwłaszcza w okresie zimowym kiedy skóra narażona jest na przesuszenie i podrażnienia. Z pewnością kupię ją ponownie.
     
    8. Ikarov dwufazowy płyn do demakijażu klik 
    To jeden z moich ulubionych kosmetyków, który odkryłam w ubiegłym roku. Dokładny demakijaż jest dla mnie bardzo ważny. Ten kosmetyk spełnia wszystkie moje wymagania. Idealnie zmywa makijaż, szybko i bez zbędnego pocierania skóry. Pięknie pachnie i jest przyjemny w użyciu. Używam go teraz tylko do demakijażu oczu.  Dla mnie idealny. Na pewno kupię go ponownie. 
     
    9. N & B Olej z Kocanki włoskiej Bio
    Stosowałam go tylko miejscowo na skórę na popękane naczynka na nogach. Olej jest koloru zielonkawego o intensywnym ziołowym zapachu. Dosyć szybko się wchłaniał. Myślę, że wzmocnił skórę. Ale raczej nie kupię go ponownie. Poszukam innego produktu.
     
    10. Dwufazowy koncentrat rewitalizujący AnneMarie Börlind w wersji z dozownikiem klik
    Kolejny mój ulubieniec z ostatnich miesięcy. Cenię go przede wszystkim za skuteczność działania. Pięknie pachnie. Wyrównał koloryt skóry i rozjaśnił cerę. Skóra ma jednolity odcień, wygląda ładnie i zdrowo. Aż przyjemnie spojrzeć na siebie w lustrze. Dodatkowo kosmetyk chroni przed wolnymi rodnikami co jest dla mnie ważne w pielęgnacji. Można kupić buteleczkę bez dozownika o większej pojemności czyli 50 ml. Ja miałam obie wersje, ale wolę tą z dozownikiem. Na pewno jeszcze go kupię.
     
     
    To były ostatnie kosmetyki, które udało mi się zdenkować w zeszłym roku. Zamierzam dalej systematycznie denkować kosmetyki także i w tym roku. Mam nadzieję, że akcja denkowania będzie owocna.
     
     
    Pozdrawiam Was cieplutko
     
    LIMONKA
     
     
    
     
     
    

    środa, 9 stycznia 2013

    Kąpielowe przyjemności

    Uwielbiam wszelkie dodatki do kąpieli. Tym razem zimowe dni umilą mi kule kąpielowe i mydełka. Pachną wspaniale, a ja nie mogę się doczekać kiedy zanurzę się w pachnącej kąpieli.
     
    A do wyboru mam kulki:
    - z masłem shea, oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym lemongrasowym i odrobiną suszonej mięty
    -  z oliwą z oliwek, olejkiem waniliowym i pełnotłustym mlekiem w proszku
    - z masłem shea, oliwą z oliwek, kurkumą, olejkiem eterycznym grapefruitowym i cytrynowym
    - z oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym pomarańczowym, kurkumą i szczyptą papryki oraz kandyzowaną skórką pomarańczową.
     
    Mam jeszcze dwa mydełka, które wzbudziły mój zachwyt jak tylko je zobaczyłam.
     
     

     
     
    Jak tylko je przetestuję napisze Wam recenzję. Zacznę od kul kąpielowych bo za oknem zimno, a mi marzy cię cieplutka i pachnąca kapiel.
     
     
    Pozdrawiam Was cieplutko
     
    LIMONKA
     
     
    
    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...