Jak już wiele razy pisałam uwielbiam wszelkie dodatki do kąpieli. Potrafią umilić każdą kąpiel, zwłaszcza teraz, kiedy za oknem zimno, szaro i ponuro. Leżąc w pachnącej wodzie od razu czuję się lepiej, nastrój się poprawia i wraca chęć do wszystkiego. Czy Wy też tak macie?
Dzisiaj napiszę Wam o kulach, dzięki którym poczułam powiew lata w swojej łazience.
Kula kąpielowa z masłem shea, oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym lemongrasowym i odrobiną suszonej mięty
Kula pachnie prześlicznie, tak orzeźwiająco. Barwi wodę delikatnie na kolor zielony. Nie wysusza, za to skóra jest doskonale nawilżona, gładka i mięciutka. W wannie na wodzie pływają drobinki mięty, które przyklejają się do ciała, ale mnie to akurat nie przeszkadza.
Kula kąpielowa z masłem shea, oliwą z oliwek, kurkumą, olejkiem eterycznym grapefruitowym i cytrynowym
Spodobała mi się nabardziej ze wszyskich czterech kul. Pachnie bosko cytrusami, barwi wodę na kolor żółty i przywołuje lato w sercu. Wspaniale nawilża, skóra jest niesamowicie gładka i delikatnie pachnąca. Aż żal wychodzić z wanny.
Kula kąpielowa z oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym pomarańczowym, kurkumą i szczyptą papryki oraz kandyzowaną skórką pomarańczową
Przywołuje na myśl święta. Barwi wodę delikatnie na kolor pomarańczowo-różowy. Pachnie bajecznie pomarańczą z domieszką skórki, która unosi się na powierzchni. Jak się ją ściśnie w palcach to zapach jest jeszcze bardziej intensywny. Relaks w wannie murowany.
Kula kąpielowa z oliwą z oliwek, olejkiem waniliowym i pełnotłustym mlekiem w proszku
Zapach kuli kojarzy mi się z groszkami mlecznymi, pachnie słodko i bardzo przyjemnie. Kula barwi wodę delikatnie na kolor biały. Ta kula nie nawilża tak dobrze jak pozostałe i woda też pachnie bardzo delikatnie. Ale kąpiel i tak jest przyjemna.
Podsumowując, kule kąpielowe są przyjemnym dodatkiem do kąpieli. Potrafią sprawić, że kąpiel może być cudownym relaksem zarówno dla ciała i ducha. Kule pachną obłędnie i żałuję, że się już skończyły.
A Wy jakie lubicie dodatki do kąpieli? A może wolicie prysznic zamiast wanny?
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Ja w czasie kąpieli uwielbiam:
OdpowiedzUsuńa) dużo piany
b) kule kąpielowe
c) coś w stylu atramentu (napiszę na moim blogu recenzję tego produktu, który 'pokochałam', ale jak chcesz możesz już teraz zajrzeć, napisać komentarz i zaobserwować - ja obserwuję)
d) sól kąpielową (kiedyś używałam)
W sensie, że ja twój blog obserwuję. ;)
UsuńDziękuję za zaproszenie i pozdrawiam.
UsuńJa zdecydowanie wolę prysznic. ;-)
OdpowiedzUsuńPrysznic też lubię, ale wylegiwać się w wannie po prostu uwielbiam.
UsuńJa wolę prysznic, ale ostatnio dzięki bałwankowi do kąpieli z Lusha, przypomniałam sobie, że aromatyczna kąpiel, to prawdziwa przyjemność :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z Lusha. Jakoś mnie nie kusi.
UsuńRównież kocham się w kąpielach są takie odprężające. Można się naprawdę zrelaksować i w dodatku z takimi musującymi kuleczkami:)
OdpowiedzUsuńKąpiel to cudowna chwila relaksu dla siebie. Tyle jest cudownym dodatków, że jest w czym wybierać.
UsuńŚliczne te kule :) Uwielbiam wylegiwać się w wannie.
OdpowiedzUsuńTo tak, jak ja. Kąpiel z dodatkami zawsze mnie relaksuje.
Usuń