Uwielbiam wszelkie dodatki do kąpieli. Tym razem zimowe dni umilą mi kule kąpielowe i mydełka. Pachną wspaniale, a ja nie mogę się doczekać kiedy zanurzę się w pachnącej kąpieli.
A do wyboru mam kulki:
- z masłem shea, oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym lemongrasowym i odrobiną
suszonej mięty
- z oliwą z oliwek, olejkiem waniliowym i pełnotłustym mlekiem w proszku
- z masłem shea, oliwą z oliwek, kurkumą, olejkiem eterycznym
grapefruitowym i cytrynowym
- z oliwą z oliwek, olejkiem eterycznym pomarańczowym, kurkumą i szczyptą
papryki oraz kandyzowaną skórką pomarańczową.
Mam jeszcze dwa mydełka, które wzbudziły mój zachwyt jak tylko je zobaczyłam.
Jak tylko je przetestuję napisze Wam recenzję. Zacznę od kul kąpielowych bo za oknem zimno, a mi marzy cię cieplutka i pachnąca kapiel.
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Jedno mydełko wygląda jak ser pleśniowy :)
OdpowiedzUsuńAle pachnie o niebo lepiej. Mnie akurat z serem się nie skojarzyło. A swoją drogą to uwielbiam ser pleśniowy. Pozdrawiam.
Usuńsame smakołyki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. I do tego pięknie pachną.
Usuń