Święta tuż, tuż ...
Uwielbiam ten czas oczekiwania na najpiękniejsze i magiczne święta. Aby umilić sobie te chwile rozpieszczam się w pachnącej kąpieli w wannie.
Tym razem, po raz kolejny wybrałam grejpfrutową musującą kulę do kąpieli Stenders. A ja kule do kąpieli po prostu uwielbiam. Zawsze mam kilka w zapasie.
Kula przede wszystkim pięknie pachnie cytrusami. Wspaniale musuje w wodzie barwiąc ją na pomarańczowo. Kąpiel to sama przyjemność. Zapach relaksuje i przywodzi na myśl lato. Kiedy za oknem śnieg i jest zimno ta kula idealnie poprawia nastrój.
Kulka zawiera same dobroczynne składniki. Mamy oczywiście sól morską. Sól to niezwykle cenny dla kosmetyki surowiec naturalny. Starannie wyselekcjonowane kryształy z Morza Północnego bogate są w jony wapnia, potasu i sodu, które oczyszczają skórę i wzmacniają paznokcie. Relaksująca kąpiel w soli pomoże w regulacji poziomu nawilżenia komórek, zredukuje obrzęk i zmęczenie.
Następnie olej z pestek winogron, który jest wyjątkowo pożyteczny, ponieważ zawiera duże stężenie nienasyconych kwasów tłuszczowych. Zapewnia skórze witalność dzięki dokładnemu nawilżeniu i zmiękczeniu. A grejpfrutowy olejek eteryczny dodaje energii i pomaga poprawić strukturę skóry. Nie zabrakło także mleka i miodu, które zadbają o elastyczność i piękno skóry.
Jak wszystkie kule Stenders wykonana jest ręcznie. Chciałabym wypróbować je wszystkie. No cóż, w tym przypadku jestem zachłanna.
A co mówi nam sam producent o musujących kulach do kąpieli:
"Uczucia zakrólują w Twojej łazience, gdy jedna z naszych wspaniałych, ręcznie robionych kul uwolni swój zapach w kąpieli! Zrelaksuj się w ulubionym kolorze, smaku i zapachu i pozwól delikatnemu olejowi z pestek winogron sprawić, by Twoja skóra stała się miękka."
A ja z ogromną przyjemnością zanurzę się w takiej kąpieli w te zimowe i mroźne wieczory.
A Wy lubicie kule kąpielowe? Jakie zapachy najczęściej wybieracie?
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
sama uwielbiam kule ae grejpfutowej jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Uwielbiam jeszcze żurawinową. Zawsze muszę ją mieć.
UsuńDziękuję za zaproszenie i pozdrawiam.
na pewno je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWidziałam, że kule są teraz w zestawie świątecznym, warto się skusić na taki prezent.
UsuńJeszcze nie używałam żadnej kuli do kąpieli, ale myślę, że to kwestia czasu :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować, kąpiel to sama przyjemność.
UsuńUwielbiam solne kąpiele. Kulom nie potrafię sie oprzeć, chodź muszę przyznać, że ostatnio odkryłam wspaniałą sól z Rabki.
OdpowiedzUsuńTej soli jeszcze nie znam.
Usuń