Przez ostatnie tygodnie miałam przyjemność stosować krem nawilżająco-ujędrniający marki Clochee. Lubię kosmetyki tej marki bo dobrze służą mojej skórze. Pokochałam peelingi do ciała, a kosmetyki do pielęgnacji twarzy są warte bliższego poznania.
Krem nawilżająco-ujędrniający zawiera kompleks wyższych kwasów tłuszczowych z nasion lnu (Omega 3, 6, 9). Bogaty w witaminę F, przeciwdziałającą utracie wody i hamującą proces starzenia. Chroni skórę tworząc na jej powierzchni cienką warstwę oraz odbudowuje jej płaszcz lipidowy.
Znajdujący się w nim Olej z nasion bawełny to bogate źródło witaminy E i nienasyconych kwasów tłuszczowych, szczególnie kwasu oleinowego i linolowego. Dzięki temu ma regenerujący wpływ na skórę i zdolność eliminowania wolnych rodników.
Krem zamknięto w szklanej kobaltowej butelce z pompką, która ułatwia dozowanie kosmetyku. Pompka działa bez zarzutu. Opakowanie budzi ciekawość moich gości jak widzą krem w łazience.
Krem ma lekką konsystencję ale dobrze nawilża skórę. Dobrze się wchłania i nie powoduje błyszczenia skóry. Świetnie nadaje się pod makijaż. Lubię jego lekko ziołowy zapach, który jest bardzo przyjemny. Skóra po użyciu jest delikatna, gładka i przyjemna w dotyku. Na mojej skórze krem wchłania się idealnie, nawet nie musiałabym używać pudru. Skóra wygląda zdrowo i ma ładny koloryt. Efekt jaki widzę w lustrze bardzo mi odpowiada.
Krem stosuję z wielką przyjemnością, dobrze się sprawdza podczas porannej pielęgnacji. Na noc stosuję krem odmładzająco-regenerujący tej samej marki więc wkrótce podzielę się z Wami moimi wrażeniami na jego temat.
Widziałam na stronie sklepu Clochee klik, że we wrześniu krem odmładzająco-regenerujący na noc można kupić z 10% zniżką. Warto przyjrzeć się bliżej kosmetykom tej marki.
Skład: Aqua**, Rosa Damascena Flower Extract (and) Potassium Sorbate (and) Sodium Benzoate (and) Citric Acid*, Ethyl Alcohol**, Hydrogenated Lecithin (and) C12-16 Alcohols (and) Palmitic Acid*, Ethyl Linoleate (and) Ethyl Oleate (and) Ethyl Linolate (and) Ethyl Palmitate (and) Ethyl Stearate**, Decyl Oleate*, Glyceryl Stearate*, Gossypium Herbaceum Seed Oil**, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil**, Glycerin*, Polysorbate 20*, Cetearyl Alcohol*, Lysolecithin (and) Sclerotium Gum (and) Xanthan Gum (and) Pullulan*, Benzyl Alcohol (and) Salicylic Acid (and) Sorbic Acid (and) Glycerin****, Citrus Sinensis (and) Eugenia Caryophyllus (and) Myristica Fragrans (and) D-Limonene (and) Eugenol***
** Surowiec naturalny
*** Naturalny olejek eteryczny pochodzenia roślinnego.
**** Surowiec naturalny, zaaprobowany przez Ecocert.
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Kusisz Limonko, oj kusisz :) Nie miałam jeszcze niczego tej marki ale cały czas te produkty widnieją na mojej liście zakupowej. Pewnie w końcu się skuszę :)))
OdpowiedzUsuńWarto się skusić bo kosmetyki są super. A lista zakupowa to świetna sprawa. Też mam taka i ciągle coś do niej dopisuję.
UsuńZ kosmetyków do twarzy Clochee znam olejek do demakijażu, tonik i płyn micelarny - cała trójka jest świetna! :) Niebawem biorę się za masło do ciała w wariancie migdał i białe kwiaty :)
OdpowiedzUsuńTo super, że się u Ciebie sprawdziły. Też mam tonik i micel i jestem zadowolona. Ciekawa jestem tego masła, będę wypatrywać recenzji.
UsuńJa mam masło w wersji mango, pachnie cudownie.
Świetnym pomysłem są te opakowania kremów!
OdpowiedzUsuńTo prawda, opakowania urocze i bardzo praktyczne.
UsuńCiągle się czaję na kosmetyki Clochee, ale jeszcze nic nie miałam. Muszę to w końcu zmienić. :)
OdpowiedzUsuńClochee ma świetne produkty, warto przekonać się o ich działaniu na własnej skórze.
Usuńkolejna marka, która wciąż kusi
OdpowiedzUsuńI warto się skusić. Świetne produkty dobrze służą skórze.
Usuńzapach utrzymuje się na twarzy? :)
OdpowiedzUsuńJa go czuję tylko przy aplikacji, potem się maluję więc go już nie wyczuwam.
UsuńO, to by mi odpowiadało, dzięki ;)
Usuń