Witajcie dziewczyny,
dzięki uprzejmości Pani Agnieszki z Archipelagu Piękna mam przyjemność testować olej z pestek malin i olej z pestek truskawek. Już sama nazwa wzbudziła moje zaciekawienie, wcześniej nawet nie wiedziałam, że są takie oleje. Muszę przyznać, że odkrywanie coraz to innych naturalnych kosmetyków jest niesamowicie fascynujące.
Dzisiaj w roli głównej wystąpi olej z nasion malin.
O oleju możemy przeczytać takie informacje:
"Olej z nasion malin pozyskiwany jest w wyniku tłoczenia na zimno nasion malin Rubeus Ideaus, naturalny, nie rafinowany.
Właściwości i zastosowanie:
- wspaniały przeciwutleniacz
- posiada właściwości przeciwzapalne (w większym stopniu niż olej z awokado)
- przeznaczony dla skóry wrażliwej
- wzmacniająca barierę w naskórku lipidową ,chroniąc przed utratą wody
- wysoka zawartość witaminy E oraz witaminy A
- zawiera kwasy tłuszczowe omega-3 (ALA) i omega-6 (LA), które pozwalają zmniejszyć skutki stresu oksydacyjnego w skórze
- przyśpiesza gojenie ran, oparzeń, odmrożeń
- hamuje zmiany zwyrodnieniowe i rogowacenie gruczołów łojowych, zapobiega zaczopowaniu ujść gruczołów łojowych, działa przeciwzaskórnikowo
- wspomaga wytwarzanie kolagenu i elastyny, zwiększając elastyczność i jędrność skóry oraz redukując zmarszczki
- zawiera kwas elagowy (dimer kwasu galusowego) w ilości od 60 do 320 mikrogramów/g oleju. Związek ten należący do grupy polifenoli posiada właściwości przeciwrakowe, zabezpiecza przed mutacją genów a także jest środkiem przeciwbakteryjnym i przeciwwirusowym
- znajduje zastosowanie w produktach Anty-aging
- doskonały do łagodzenia po mikro-uszkodzeń skóry (peelingi, woskowanie). Olej ten jest znany ze względu na swoje właściwości przeciwzapalne
- skutecznie chroni przed zapaleniem dziąseł, pokrzywką, egzemą i innymi schorzeniami skóry
- stosowany jako dodatek do olejów do masażu
- posiada właściwości absorbowania promieniowania UV ".
Moja opinia:
Olej z nasion malin zamknięto w ciemnej, szklanej buteleczce o pojemności 10 ml. Olej jest koloru żółtego. Jeśli myślicie, że olej pachnie malinami, to niestety ale tak nie jest. Zapach trudny do opisania, przypomina mi zapach oleju z lekką nutą słodkości w tle. Ale szybko się ulatnia. Zresztą zapach nie jest najważniejszy, można się do niego przyzwyczaić. Jeśli przeczytacie opis producenta to myślę, że nie warto się zastanawiać nad zakupem. Na mojej skórze olej dosyć szybko się wchłaniał, ale nie używałam go zbyt dużo. Myślę, że trzeba uważać z aplikacją aby nie nakładać go zbyt obficie. Zależy to oczywiście od rodzaju skóry, ja mam raczej mieszaną cerę więc nakładałam go oszczędnie. Skóra wygląda ładnie, jest nawilżona i gładka. Olej z nasion malin kosztuje 9,99 zł.
Zdaję sobie sprawę, że wygląd mojej skóry zależy od wielu czynników i systematycznej pielęgnacji. Przywiązuję wielką uwagę do walki ze starzeniem się skóry. Uważam, że produkty, które pomagają walczyć z upływem czasu przynoszą rezultaty. A olej z nasion malin jest kosmetykiem, który dba o zdrowie i wygląd naszej skóry.
Na końcu chciałam bardzo podziękować Pani Agnieszce z Archipelagu Piękna za oleje, które otrzymałam do testów.
Ciekawa jestem czy Wy znacie olej z nasion malin? Co o nim sądzicie?
Pozdrawiam
LIMONKA
Uwielbiam oleje do twarzy :) Obecnie mój faworyt to Ikarov.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego oleju.
UsuńI ja przyznałam Ci słodką babeczkę http://naturaiuroda.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy :)
Dziękuję Sandro za to wyróżnienie. Pozdrawiam.
UsuńZachęcam do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńDziękuję Bianko i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietny, może kiedyś będę miała okazję kupić :)
OdpowiedzUsuńWarto się skusić.
Usuńostatnio jest moda na rózne oleje ale o malinowym to jeszcze nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńWarto poznać i ten olej.
UsuńCiekawe, ciekawe nigdy nie próbowałam oleju z pestek malin.
OdpowiedzUsuńDziałanie ma dobre, szkoda tylko, że nie pachnie malinami.
Usuń