Marka Clochee zagościła w mojej łazience na dobre. Kosmetyki dobrze służą mojej skórze i sprawiają, że pielęgnacja jest nie tylko przyjemna, ale i skuteczna. Uzupełnieniem codziennej, wieczornej pielęgnacji jest odmładzająco-regenerujący krem na noc.
Krem dzięki obecności oleju arganowego opóźnia procesy starzenia i głęboko nawilża skórę. Działa rewitalizująco, poprawia elastyczność i jędrność. Olej arganowy chroni naskórek przed wysuszaniem i wspomaga odnowę komórek.
Zawiera także Algi Ulva Lactuca, które przeznaczone są do preparatów do pielęgnacji skóry. Ekstrakt ten zawiera 10-krotnie więcej witamin np. z grupy B, C, E oraz składników mineralnych tj. wapń, jod, żelazo, magnez, cynk, niż rośliny lądowe.
Krem na noc zamknięto w szklanej butelce o pięknym kobaltowym kolorze zakończonej srebrną pompką. Opakowanie cieszy oko i pięknie wygląda. Krem ma bardzo bogatą konsystencję, ale dosyć dobrze się wchłania. Jako krem nocny nie wchłania się od razu do matu, na skórze pozostaje delikatna warstewka, która dla mnie jest plusem. Zimową porą nie lubię kremów na noc, które zbyt szybko się wchłaniają.
Moja skóra ma skłonność do miejscowych przesuszeń i trudniej znosi różnice temperatur. Bardziej treściwe kremy przynoszą ulgę mojej skórze. Oczywiście nie mam na myśli tłustej warstwy, którą wytrzemy w poduszkę. Zanim położę się do łóżka, krem prawie całkowicie zdąży wniknąć w moją skórę. Zapach kremu określiłabym jako ziołowy, z nutką słodkości w tle.
Po przebudzeniu skóra jest miękka w dotyku i gładka. Sprawia wrażenie wypoczętej i zdrowszej. To kolejny kosmetyk marki Clochee, który zasługuje na bliższe poznanie.
Skład: Aqua**, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil**, Cetearyl Olivate (and) Sorbitan Olivate**, Coco Caprylate/Caprate*, Stearyl Alcohol*, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycerin*, Argania Spinosa Kernel Oil**, Glyceryl Stearate*, Benzyl Alcohol (and) Salicylic Acid (and) Sorbic Acid (and) Glycerin****, Glycerin (and) Aqua (and) Hydrolyzed Ulva Lactuca Extract**, Olea Europaea Fruit Oil (and) Myrtus Communis Leaf Extract (and) Olea Europaea Leaf Extract*, Lysolecithin (and) Sclerotium Gum (and) Xanthan Gum (and) Pullulan*, Sodium Hydroxide, Parfum**, Hydrolyzed Sodiu Hyaluronate*, Limonene**
* Składnik posiada certyfikat Ecocert** Surowiec naturalny
*** Surowiec naturalny, zaaprobowany przez Ecocert.
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Zaciekawił mnie
OdpowiedzUsuńZasługuje na to.
UsuńKosmetyki tej firmy chętnie bym przetestowała, może właśnie ten krem sobie sprawię :)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest świetny.
UsuńOd pewnego czasu czaję się na kosmetyki Clochee, które odkryłam m.in. dzięki Twojemu blogowi.
OdpowiedzUsuńWarto się skusić. Przyjemność zagwarantowana.
UsuńClochee wciąż na liście do kupienia
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skusisz. Chociaż pewnie lista zakupowa jest bardzo długa.
UsuńJa również czaję się na tę markę. Prawda jest taka, że czaję się również na parę innych marek, nie wiem więc kiedy Clochee wpadnie w moje łapki. :)
OdpowiedzUsuńJest tyle marek wartych poznania, że naprawdę ciężko się zdecydować. I jak tu wszystkie poznać? Chyba się nie da.
UsuńMam na mojej liście zakupowej. Dobra byłaby jakaś promocja, bo ceny ... no cóż. Tanio nie jest, ale widać, że warto.
OdpowiedzUsuńTrzeba szukać promocji. Może teraz w okresie świątecznym uda się kupić kosmetyki w atrakcyjnej cenie. Wiele sklepów ma już w ofercie markę Clochee. Warto poszukać.
UsuńCena wysoka, ale może na święta sobie zafunduję ;) Zapraszam do siebie: http://www.nursejackie.pl
OdpowiedzUsuńKto wie, może znajdziesz go pod choinką...
UsuńDziękuje za zaproszenie.