Witam Was w ten niedzielny wieczór bardzo cieplutko. Mam nadzieję, że weekend upłynął Wam w cudownej atmosferze. U mnie ostatnie tygodnie były bardzo absorbujące, czasu wolnego było niewiele co przełożyło się niestety także na bloga. Cieszę się, że marzec się już kończy i chciałabym aby kwiecień był bardziej spokojny.
Przede mną kilka zaległych recenzji, dzisiaj kilka słów o odżywce do włosów cytrus&gorzka pomarańcza marki John Masters Organics.
Z opisu odżywki wynika, że ma ona bardzo delikatną formułę, wspaniale nawilża włosy nie obciążając ich. Naturalne olejki roślinne idealnie uzupełniają zawartość tłuszczów, które wypełniają włókno włosa. Proteiny i witaminy zawarte w odżywce przywracają włosom sprężystość i blask. Acetamid MEA utrzymuje stały zbalansowany poziom nawilżenia włosów i skóry głowy. Olejki eteryczne z cytrusów i gorzkich pomarańczy zapewniają włosom piękny, niepowtarzalny i długo utrzymujący się zapach.
Główne składniki:
- cytryna – przeciwutleniacz, łagodzi tłustą skórę głowy, zapewnia wspaniały zapach
- różowy grapefruit – tonizuje skórę głowy
- gorzka pomarańcza – leczy suchą skórę głowy
- pantenol (witamina B5) – wzmacnia cebulki włosów, sprawia, że włosy wyglądają na grubsze i dodaje objętości
- acetamid MEA – utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia, zapobiega elektryzowaniu się włosów
- proteiny pszeniczne – wzmacniają blask włosów oraz zwiększają ich objętość i podatność na układanie, chroni włosy przed zanieczyszczeniami
- olejek z kiełków pszenicy – naturalnie nawilża włosy, wzmacnia cebulkę włosa
Odżywkę zamknięto w smukłej, plastikowej butelce o pojemności 236 ml. Ma gęstą konsystencję, ale dobrze nakłada się ją na włosy. Zapach ziołowo-cytrusowy, bardzo przyjemny. Po zastosowaniu odżywki włosy są miękkie i przyjemne w dotyku. Odżywka świetnie nawilża włosy ale trzeba uważać z jej dozowaniem bo może je zbytnio obciążyć. Ja stosowałam ją co drugie, trzecie mycie od ucha w dół. I ta częstotliwość u mnie się najlepiej sprawdziła. Po użyciu odżywki włosy świetnie się rozczesują, nie plączą się, a po wysuszeniu są gładkie i błyszczące.
Skład: aloe barbadensis (aloe vera) leaf juice, aqua (water), behentrimonium methosulfate, cetearyl alcohol, panthenol (vitamin B5), sorbitol, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, cocos nucifera (coconut) oil, hydrolyzed soy protein, wheat amino acids, helianthus annuus (sunflower) seed oil, lecithin, tocopherol, glycerin, citric acid, citrus grandis (grapefruit) peel oil, citrus lemonum (lemon) peel oil, citrus aurantium dulcis (neroli) flower oil, canarium luzonicum (elemi) gum nonvolatiles, cymbopogon shoenanthus (lemongrass) oil, sodium benzoate, potassium sorbate, arnica montana (arnica) flower extract, camellia sinensis (white tea) leaf extract, chamomilla recutica (chamomile) flower extract, calendula officinalis (calendula) flower extract, equisetum hiemale (horsetail) leaf/stem extract, foeniculum vulgare (fennel) seed extract, lonicera caprifolium (honeysuckle) flower extract, linum usitatissimum (flax) seed oil, borago officinalis (borage) seed oil, sodium hyaluronate (hyaluronic acid), sulfur, limonene, citral, linalol
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
neroli u mnie to taki magiczny napis na kosmetyku który powoduje ze biore w ciemno:)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wiesz co wybrać bo czasem ciężko zdecydować.
UsuńNie wiedziałam, że jesteś blondynką :) super kolor i śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńMam takie same obserwacje odnośnie tej odżywki - bardzo dobra, ale lubi obciążać.
Dziękuje bardzo. Cieszę się, że moje włosy się spodobały.
UsuńTeż nie wiedziałam, że jesteś blondynką :) Piękne włosy!
OdpowiedzUsuńDobrze, że JMO, aż tak bardzo mnie nie kusi. Chociaż raz nie będę się śliniła do monitora ;)
Dziękuję i bardzo mi miło, że moje włosy się podobają.
UsuńTym razem Twoje finanse nie ucierpią. Bo dziewczyny ciągle kuszą i kuszą i ciężko czasem się oprzeć.
Mam na nią ochotę od dawna!
OdpowiedzUsuńWarto się skusić. A najlepiej upolować w promocji.
Usuń