Od dłuższego już czasu moje zakupy kosmetyczne są bardzo dokładnie przemyślane, często na moją listę trafiają kosmetyki, których opinie na innych blogach mnie zaciekawiły i po prostu zapragnełam wypróbować je na własnej skórze. Oczywiście zdarzają mi się kosmetyczne zachcianki, czasem zakupy pod wpływem chwili ale przeważnie są to kosmetyki, o których już gdzieś czytałam.
Będąc z moją koleżanką, która robiła zakupy w jednym ze sklepów Yves Rocher moją uwagę przyciągnęła seria z certyfikatem Bio i Ecocert. W skład tej serii wchodziły o ile dobrze pamiętam żele pod prysznic i dezodorant. I właśnie ten dezodorant w kulce z aloesem Bio Yves Rocher kupiłam pod wpływem chwili. I to był niestety błąd.
Na początek wzmianka od producenta:
"Dezodorant chroni skórę i zapewnia jej świeżość.
- Szanuje naturalne mechanizmy pocenia się skóry
- Chroni ją od wilgoci
- Pozostawia skórę delikatnie pachnącą
- Zapewnia jej uczucie świeżości
- Szanuje naturalne mechanizmy pocenia się skóry
- Chroni ją od wilgoci
- Pozostawia skórę delikatnie pachnącą
- Zapewnia jej uczucie świeżości
Nie zawiera soli aluminium.
Składnik roślinny: Aloes Bio. Miąższ aloesu jest nasycony wodą i substancjami nawilżającymi. Ustanowiliśmy partenariat z naszymi Meksykańskimi dostawcami dający gwarancję pochodzenia i pełną kontrolę jakości aloesu bio.
Posiada certyfikat Ecocert:
0% soli aluminium, silikonu, barwników, parabenów
98,7% składników pochodzenia naturalnego
10% składników pochodzi z upraw biologicznych"
Wszystko mogłoby mi się spodobać gdyby nie fakt, że ten dezodorant nie chroni przed poceniem się. Nie mam problemów z nadmierną potliwością, ale używając tego dezodorantu po prostu nie czuję się świeżo. Kupiłam go jesienią, ale zaczełam używać dopiero w zimie. Nie wyobrażam sobie używać go w upalne lato. Próbowałam go testować w różnych warunkach ale u mnie się nie sprawdził. Zapach też przestał mi się podobać, może jestem już do niego po prostu uprzedzona. Nie mam w zwyczaju wyrzucać kosmetyków, więc go w końcu zużyję. Teraz używam go w weekendy jak jestem w domu i nigdzie nie wychodzę. Dla mnie to kosmetyczny bubel, którego na pewno więcej nie kupię. Żałuję, bo kosmetyk posiada certyfikaty, którym ufam.
Ciekawa jestem czy znacie ten kosmetyk, może u Was się on sprawdził.
A jakie są Wasze kosmetyczne buble?
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Jakoś nie mam zaufania do kosmetyków tej marki i dlatego ich nie kupuję.
OdpowiedzUsuńMnie skusiły certyfikaty.
UsuńBardzo lubię kosmetyki YR i nie natknęłam się u nich nigdy na żaden bubel, ale jak widać nie wszystkie ich produkty mają dobra jakość. Dzięki Tobie na pewno nie kupie tego dezodorantu.
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdził, ale może są osoby, którym się podobał.
UsuńNie miałam żadnego ich kosmetyku
OdpowiedzUsuńJa też nie znam dobrze tej marki. Wolę bardziej naturalne składy kosmetyków.
UsuńCzytając różne opinie widzę że dezodoranty czy antyperspiranty eko nie bardzo działają
OdpowiedzUsuńRóżnie to bywa, najlepiej przekonać się na własnej skórze.
UsuńSzkoda, że zawiódł:(
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/