Kosmetyki marki MÁDARA kuszą mnie od dawna i kilka z nich mam na swojej liście zakupowej. Podczas ostatniej zimy towarzyszył mi Daily Defense ultra bogaty krem ochronny DD do twarzy, który świetnie się sprawdził podczas zimowych miesięcy.
Jak wiecie jestem miłośniczką wszelkich maseczek do twarzy. Stosuję je regularnie i widzę na swojej skórze, że systematyczność przynosi świetne efekty. Lubię poleżeć sobie z maseczką i na to zawsze znajdę czas.
Jak wiecie jestem miłośniczką wszelkich maseczek do twarzy. Stosuję je regularnie i widzę na swojej skórze, że systematyczność przynosi świetne efekty. Lubię poleżeć sobie z maseczką i na to zawsze znajdę czas.
Maseczki MÁDARA od dawna mnie kusiły. Czytając opis maseczek na stronie sklepu Matique zdecydowałam się na aktywną rozjaśniająco peelingującą maseczkę AHA do twarzy bo stwierdziłam, że taka maseczka idealnie sprawdzi się po zimie.
Z opisu maseczki wynika, że daje ona natychmiastowy efekt rozświetlający skórę dzięki super dawce aktywnych kwasów. Kwasy owocowe i witamina C pochodząca z owocu pigwy połączone z aktywnym kwasem mlekowym i kojącym kwiatem dzikiego bzu dają efekt natychmiastowego złuszczenia, promiennej i gładkiej skóry. W efekcie maseczka usuwa martwe komórki i odsłania promienną i gładką powierzchnię skóry, złuszcza naskórek stymulując regenerację i odnawianie się komórek, rozjaśnia skórę, zmniejsza widoczność przebarwień związanych z wiekiem oraz zmarszczek, odblokowuje pory dla lepszego oczyszczenia i poprawia absorbcję przez co zwiększa efektywność innych kosmetyków pielęgnacyjnych.
Przyznam, że ten opis przekonał mnie, że maseczka powinna sprawdzić się na mojej skórze. Po zimie skóra wymaga głębszej regeneracji. Nie mam wrażliwej skóry wiec nie obawiałam się kwasów. Maseczkę można kupić w dwóch pojemnościach: 12,5 ml i 60 ml. Ja miałam opakowanie 12,5 ml. W przypadku maseczki z kwasami taka opcja wyboru jest przydatna bo skóra może różnie zareagować na kwasy. Maseczkę stosowałam raz, czasami dwa razy w tygodniu.
Maseczkę zamknięto w plastikowej tubce. Konsystencja żelowa, raczej dosyć rzadka ale dobrze nakłada się ja na skórę. Maseczka jest taka biało-perłowa. Pachnie bardzo intensywnie, zapach ziołowy z nutką słodkości. Skojarzył mi się z zapachem sklepów zielarskich, one pachną bardzo charakterystycznie. Trzymałam ją na skórze około 10 minut. W ciągu tego czasu maseczka powoli zasycha dając uczucie delikatnego ściągania, podobnie jak się dzieje w przypadku maseczek peel-off. Podczas stosowania skóra mnie nie piekła. Po zaschnięciu na skórze mamy coś w rodzaju perłowej poświaty, maseczka łatwo się zmywa wodą. Po zmyciu skóra jest matowa, niesamowicie gładka i przyjemna w dotyku. Taka aksamitna. Jestem zadowolona z tej maseczki.
Skład: Aqua, Lactic Acid, Glycerin***, Lavendula Angustifolia (Lavender) Floral Water*, Galactoarabinan, Amorphophallus Konjac Root Extract, Potassium Hydroxide, Mica (CI 77019)****, Pyrus Cydonia (Quince) Fruit Extract*, Sambucus Nigra (Elderflower) Fruit Extract*, Aroma, Titanium Dioxide (CI 77891)****, Ethyl Lauroyl Arginate HCL, Xantan Gum, Limonene**.
* z rolnictwa ekologicznego
** naturalne olejki eteryczne
*** z organicznych składników
****czyste mineralne pigmenty
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA