I kolejny miesiąc za nami, pora więc na zużycia październikowe. Kosmetyki, które używam raczej dosyć rzadko udaje się skończyć w jednym miesiącu, przeważnie zajmuje mi to średnio około półtora miesiąca. Ale i tak uważam, że systematyczność przynosi efekty. Mam jeszcze trochę kosmetyków, które czekają na swoją kolejkę, zaliczam je jako "zalegające" ponieważ są już zaczęte, a ja używam innych z tej samej kategorii. Ale teraz systematycznie je wyciągam i kończę i wtedy wyciągam następne. Jak widać najwięcej zużyłam maseczek ponieważ brałam udział w akcji "Październik miesiącem maseczek".
W miesiącu październiku udało mi się skończyć następujące kosmetyki:
Krótkie opisy każdego z nich:
1. Nawilżająca maseczka Luvos z olejkiem
migdałowym
Bardzo polubiłam maseczki Luvos. Są doskonałe dla mojej cery. Efekty widać od razu. Piękna skóra zagwarantowana. Recenzja klik. Na pewno kupię ponownie.
2. Maseczka
łagodnie peelingująca z olejkiem z pestek
brzoskwini firmy Luvos
Kolejna maseczka, którą moja skóra polubiła. Super maseczka, polecam ją z czystym sumieniem. Recenzja klik. Na pewno kupię ponownie.
3. Zestaw podróżny Dr.Hauschka
Idealny zestaw do poznania kilku kosmetyków tej firmy. Nie trzeba od razu kupować pełnowymiarowych produktów, aby zapoznać się z kosmetykami. Bardzo odpowiada mi ten zestaw. Idealny na krótkie wyjazdy. Chętnie wypróbuję inne zestawy tej firmy. Recenzja wkrótce na moim blogu.
4. Savon Noir o zapachu Ambry Bio
Mydła czarne doskonale dbają o skórę. Są przeważnie gęste i mają charakterystyczny zapach. Ale to mydło jest zupełnie inne. Jest w płynie i ma piękny złocisty kolor. Jest w opakowaniu z pompką co jest bardzo higieniczne i ułatwia aplikację. Recenzja klik. Pewnie kupię ponownie jak skończę te, które mam w domu.
5. Pomarańczowa pasta od Argile
Provence
Przyjemna pasta do codziennego stosowania. Warto ją kupić. Recenzja klik. Może kiedyś ją kupię ale chcę wypróbować i inne pasty do zębów.
6. Maseczka Kleopatra firmy Dermaglin
Kolejna maseczka, którą stosowałam podczas akcji maseczkowej. Dla mojej skóry wspaniała. Recenzja klik. Chętnie kupię ją ponownie.
7. Maseczka oczyszczająco-odżywcza firmy
Dermaglin
Bardzo przypadła mi do gustu. Skóra była oczyszczona i rozjaśniona. Super. Recenzja klik. Na pewno kupię ponownie.
8. Musująca bomba kąpielowa - Krem Truskawkowy
Uwielbiam wszelkie dodatki do kąpieli, w tym musujace kulki. Ta bomba niestety nie przypadła mi do gustu. Rezenzja klik. Na pewno nie kupię ponownie.
9. Jabłkowa sól do kąpieli
Stenders
Bardzo miłe doznania podczas kąpieli. Przyjemność zagwarantowana. Recenzja klik. Pewnie kiedyś kupię ją ponownie, ale teraz kuszą mnie inne sole kąpielowe.
To są wszystkie kosmetyki, które udało mi się skończyć w październiku. Ciekawa jestem jak mi się powiedzie w listopadzie. Sporo czasu zostało więc systematycznie denkuję kolejne kosmetyki.
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Uuu ładne zużycia :) Nic jednak z tego nie posiadałam w sumie te maseczki mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Polecam maseczki Luvos, są naprawdę świetne.
UsuńStenders ma świetne kule do kąpieli... :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, uwielbiam kule tej firmy. A zakochana jestem w żurawinowej. Zapach mnie po prostu zniewala.
UsuńPierwszy raz czytam o czarnym mydle, ale recenzja brzmi tak dobrze, że chyba wypróbuję :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhttp://sandstormscreation.blogspot.com/
Naprawdę warto. Polecam.
UsuńMaseczki królowały :)
OdpowiedzUsuńDzięki tej akcji udało mi się poznać całkiem fajne maseczki.
Usuń