Pielęgnacja okolic oczu to niezwykle trudna sprawa. Skóra z reguły ma tendencję do przesuszania i dochodzą do tego jeszcze skutki upływającego czasu. U mnie to chyba najsłabsza strefa. Jako krótkowidz niestety mam skłonność do występowania linii wokół oczu, z którymi przez cały czas walczę.
Opis kremu pod oczy Alva bardzo mnie zaciekawił. Z jego opisu można dowiedzieć się, że koncept tej serii jest oparty na czterech podstawowych elementach, które razem dają niespotykaną pielęgnację, intensywną ochronę, formułę ujędrniającą skórę i kojący zapach. Lekkie, bardzo dobrze tolerowane oleje roślinne z wysoką procentową zawartością przeciwutleniaczy pomagają obniżyć stres oksydacyjny i wzmocnić przeciwutleniaczowy system ochronny.
Opatentowany w USA beta 1.3/1.6 glukan powoduje bardzo wyraźną poprawę regeneracji skóry. System immunologiczny zostaje wzmocniony i optymalizuje długotrwale elastyczność skóry. Optymalna kombinacja nisko i wysokomolekularnych kwasów hialuronowych ma podwójne działanie. Po pierwsze: ujędrnia skórę i gromadzi wilgoć, po drugie: wzmacnia własną barierę ochronną skóry i chroni ją lepiej przed atakami bakterii.
Czysty, naturalny, hypoalergiczny zapach został specjalnie wynaleziony przez specjalistę do zapachów - Acerolle - z uwzględnieniem terapeutycznych punktów widzenia. On działa uspakajająco i obniża stres.
Krem zamknięto w plastikowej tubce w standardowej pojemności 15 ml. Konsystencja kremu bogata, treściwa ale dosyć szybko się wchłania. Zapach delikatny, słodko ziołowy. Krem przeznaczony jest do okolic oczu i ust ale ja używałam go głównie pod oczy. Krem bardzo dobrze radzi sobie z przesuszoną skórą, dobrze ją nawilża i sprawia, że to nawilżenie nie jest chwilowe. Okolica oczu wyraźnie zyskuje na wyglądzie. Skóra jest gładsza i drobne linie są mniej widoczne. Oczywiście nie zniknęły (ale na to nie liczyłam) ale optycznie okolica oczu wygląda dobrze. Krem jest bardzo wydajny, używałam go przez wiele tygodni na dzień i na noc. Miło go wspominam. To jeden z tych kremów pod oczy, na który warto zwrócić uwagę.
Skład: Aqua, Helianthus Annuus Seed Oil*, Glycerin1, Prunus Amygdalus Dulcis Oil*, Cetearyl Alcohol1, Argania Spinosa Kernel Oil*, Glyceryl Stearate Citrate1, Polyglyceryl-3 Stearate1, Euterpe Oleracea Fruit Oil*, Cera Alba, Sodium Hyaluronate1, Galactoarabinan1, Tocopherol1, Yeast Polysaccharide1, Parfum1, Glyceryl Caprylate1, Citric Acid1, Xanthan Gum, Sodium Phytate1
* Składniki z kontrolowanych upraw biologicznych
1 składniki pochodzenia naturalnego
100% całkowitej zawartości składników jest pochodzenia naturalnego,
20% całkowitej zawartości składników pochodzi z rolnictwa ekologicznego
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Nie poznałam jeszcze kosmetyków tej marki ale ten krem mnie zaciekawił. Chyba warto się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto. Też nie znam za bardzo kosmetyków tej marki, kilka z nich mam ochotę bliżej poznać.
UsuńPierwszy raz widzę :). Akurat szukam czegoś fajnego pod oczy :)
OdpowiedzUsuńMoże warto przekonać się na własnej skórze o jego działaniu.
UsuńMam podobnie: skóra pod oczami to u mnie największy problem.
OdpowiedzUsuńFajny skład ma ten kosmetyk, dobrze wiedzieć o nim na przyszłość! :-)
Tak to już jest, że czas robi swoje.
UsuńKrem polecam, bo dobrze służy skórze.
Skóra pod oczami to mój największy problem, a właściwie to cienie. Una pisała o Aubrey i na ich krem właśnie mam ochotę.
OdpowiedzUsuń