W mojej codziennej pielęgnacji nie może zabraknąć hydrolatów. Hydrolaty są nazywane inaczej "wodami kwiatowymi", "wodami roślinnymi" lub destylatami. Bardzo je lubię. Przeważnie stosuję je jako tonik do twarzy, a czasem spryskuję nimi twarz. Hydrolaty Argile Provence były pierwszymi jakie stosowałam. Miałam ich już kilka. Dokupiłam do nich pompkę co bardzo ułatwia spryskiwanie twarzy. Jest to też bardziej ekonomiczne rozwiązanie, zużywa się mniej produktu niż jak wylewa się go bezpośrednio na wacik. Bardzo podobają mi się szklane, granatowe buteleczki, mają swój urok. Dla mnie czar granatowej buteleczki trwa nadal.
Dzisiaj napiszę Wam o organicznej wodzie kwiatowej z Lawendy Bio Argile Provence. To kolejny hydrolat, na który warto zwrócić uwagę w codziennej pielęgnacji.
Podczas procesu destylacji olejków eterycznych para wodna wydobywa zawarte w roślinie substancje rozpuszczale w wodzie. Wraz z parą dostają się one do zbiornika chłodzącego, gdzie zmieniają stan z lotnego na płynny i są transportowane do naczynia zbiorczego. W związku z różnymi właściwościami fizycznymi mieszanka olejku i wody rozdziela się. Gdy to nastąpi można zebrać osobno olejek oraz wodnistą substancję zwaną hydrolatem. Hydrolaty zawierają rozpuszczalne w wodzie składniki rośliny.
ARGILE PROVENCE Organiczna Woda Kwiatowa z Lawendy Bio
Prawdopodobnie jest najczęściej używaną z wszystkich wód kwiatowych. Zalety lawendy są liczne: kojące po ekspozycji na słońce, aby załagodzić pieczenie po ukąszeniu owadów, orzeźwiające i oczyszczające. Hydrolat lawendowy polecany jest dla każdego rodzaju cery, doceni go i tłusta, trądzikowa, a także sucha czy dojrzała. Hydrolat ma działanie gojace, łagodzące i regeneracyjne.
Skład INCI : Lavandula augustifolia water*, sodium benzoate, potassium sorbate.
* 100 % pochodzenia Biologicznego.
Ekologiczne i Organiczne kosmetyki z Certyfikatem Ecocert SAS BP 47 32600 L'Isle Jourdain.
Hydrolat lawendowy dobrze służy mojej skórze. Używam go codziennie wieczorem. Pachnie ziołowo, bardzo lubię ten zapach. Myślę, że zapach ma działanie uspokajające i stosowanie go przed snem dobrze wpływa na organizm. Zawsze stosuję go pod krem na noc i jestem z niego bardzo zadowolona. Czasami spryskuję nim skórę także w trakcie dnia, przeważnie jak jest ciepło. Warto wiedzieć, że lawenda ułatwia zasypianie. Można też spryskać poduszkę lub pomieszczenie, w którym śpimy.
Hydrolat lawendowy u mnie sprawdza się nie tylko w roli toniku do twarzy. Używam go też jako kompres na oczy gdy zbyt długo siedzę przy komputerze i mam podrażnione oczy. Czasem używam go też do rozrabiania maseczek w proszku. Jest to świetny produkt o wielu zastosowaniach, który warto mieć w swojej łazience.
W granatowej buteleczce znajduje się 200 ml hydrolatu. Jest on bardzo wydajny i warto z pewnością go kupić.
Kuszą mnie hydrolaty innych firm. Mam ochotę sróbować hydrolaty z Biochemii Urody.
Znacie je? Które warto kupić? Możecie mi coś polecić?
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Miałam ten hydrolat i kilka innych od Argile Provence. Ze wszystkich byłam zadowolona. Oczywiście ani jednej granatowej buteleczki nie wyrzuciłam. Służą mi do "toników" własnej roboty.
OdpowiedzUsuńJeśli idzie o hydrolaty innych producentów to miałam hydrolat z kwiatu lipy z ZSK, a teraz używam hydrolatu różanego też z ZSK.
Nie znam hydrolatów z ZSK ale myślę, że warto je poznać. Muszę przeglądnąć ich stronę.
UsuńLubię hydrolaty różane i z kwiatu pomarańczy. Lawenda brzmi kusząco.
OdpowiedzUsuńHydrolatu z kwiatu pomarańczy jeszcze nie miałam. Coś czuję, że jak będę zamawiać to od razu kupię kilka różnych na zapas.
Usuńz BU lubię oczarowy ;)
OdpowiedzUsuńNad nim się właśnie zastanawiam.
Usuńlubię również hydrolaty, różany i oczarowy to moje ulubione, lawendowego nie znam
OdpowiedzUsuńHydrolaty są świetne. Różane chyba są najbardziej popularne.
Usuńmam smaka na te hydrolaty od dłuższego już czasu
OdpowiedzUsuńTo może się skusisz? Myślę, że warto.
Usuń