Mgiełkę do układania włosów Pat&Rub kupiłam prawie pięć miesięcy temu. Jak wiecie włosy myję codziennie rano i nie mam zbyt wiele czasu na wymyślne układanie włosów. Zresztą nigdy nie byłam także zwolenniczką lakierów do włosów i rzadko kiedy je kupowałam. Ale szukałam raczej kosmetyku, który będzie miał funkcję ochronną i będzie delikatny dla włosów. I oczywiście nie będzie napakowany chemią. Najbardziej obawiałam się też przeciążenia włosów, o co wcale nie tak trudno. Moją uwagę zwróciła mgiełka do układania włosów Pat&Rub. Postanowiłam ją kupić i sprawdzić jak się zachowa na moich włosach.
Producent zapewnia, że mgiełka do układania włosów to idealny kosmetyk naturalny do stylizacji i utrwalenia fryzury. Dodaje blasku, sprężystości, ułatwia układanie włosów, posiada organiczny kompleks nabłyszczający i ochronny.
Mgiełka ułatwia ułożenie włosów, ale dodaje im również życia i blasku. Sprawia, że włosy wyglądają pięknie, nie elektryzują się, są podniesione u nasady i wygładzone.
Jednocześnie mgiełka pielęgnuje i odżywia. Chroni włosy przed czynnikami zewnętrznymi. Reguluje pracę skóry głowy.
Mgiełkę zamknięto w plastikowej buteleczce z atomizerem o pojemności 125 ml. Na opakowaniu zaznaczono, że mgiełkę należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Przy prawie codziennym używaniu wystarczyła mi na niecałe pięć miesięcy. Jak widać kosmetyk jest bardzo wydajny. Zapach mgiełki ziołowy, dosyć intensywny.
Jak stosowałam mgiełkę? Umyte i osuszone ręcznikiem włosy spryskiwałam mgiełką i układałam. Mgiełka jest bardzo delikatna. Włosy wyglądają bardzo naturalnie, nie otrzymamy efektu jak przy użyciu pianek do stylizacji, ale i tak włosy ładnie się układają. Mgiełka nie spowodowała u mnie szybszego przetłuszczania się włosów. Oczywiście trzeba uważać aby nie psikać zbyt dużo mgiełki bo wtedy może przeciążyć włosy.
Bardzo zależało mi na naturalnym wyglądzie włosów i ta mgiełka doskonale się sprawdza. Jeśli lubicie wymyślne fryzury to może być jednak zbyt delikatna. Bardziej sprawdzi się w roli kosmetyku pełniącego funkcję ochronną.
INCI:
Aqua, Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water, Betaine, Glycerin, Eclipta Prostrata Extract, Equisetum Arvense Extract, Inulin, Hydrolyzed Wheat Protein, Chondrus Crispus (Carrageenan) Extract, Benzyl Alcohol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.
Pozdrawiam Was cieplutko
LIMONKA
Szukam właśnie czegoś do "utrzymania fryzury", ale nie chcę lakierów, bo szkoda mi włosów. To mogłoby być wyjście, tylko nie wiem, czy wystarczająco dobrze radziłaby sobie ta mgiełka z moją "szopą"...
OdpowiedzUsuńJa używałam jej tylko do stylizacji na wilgotne włosy. Lakierów nie stosuję bo nie lubię efektu jaki dają na włosach. Ale każde włosy reagują inaczej, może warto spróbować.
UsuńPrzypomniałaś mi, że mam właśnie zrobić mgiełkę do włosów z półproduktów... ;) A Pat&Rub myślę charakteryzują stosunkowo intensywne aromaty:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Ciekawa jestem Twojej mgiełki. Może podzielisz się przepisem jak zrobić taką mgiełkę?
Usuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńI jest delikatna dla włosów.
Usuń5 miesięcy? Bardzo wydajna :) I nie ukrywam czuję się zainteresowana.
OdpowiedzUsuńWystarczy użyć niewielką ilość, zbyt duża może przeciążyć włosy. To prawda, jest bardzo wydajna.
UsuńWłosy mam coraz dłuższe może pora pomyśleć o czymś do układania włosów:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa przeważnie układam włosy, samo umycie i wysuszenie sprawia, że włosy nie wyglądają zbyt ciekawie. Puszą się i falują. Wolę je delikatnie poskromić.
UsuńNie znam kosmetyków Pat&Rub. Pora sobie coś sprawić. U mnie podobną rolę spełnia odzywka bez spłukiwania Logony.
OdpowiedzUsuńNie znam tej odżywki. Przeważnie kupuję tylko te do spłukiwania. Ale może warto sobie sprawić taką bez spłukiwania.
Usuńdo stylizacji głównie używam pianki
OdpowiedzUsuńTeż myślę o zakupie pianki. Na razie rozglądam się co można ciekawego kupić do stylizacji włosów.
UsuńTeż nie przepadam za lakierami. Zaciekawilas mnie bardzo tą mgiełką, kupię, ale... na wiosnę:)
OdpowiedzUsuń