piątek, 5 października 2012

Żółta glinka czyli czas na październikową akcję maseczkową

Z ogromną przyjemnością biorę udział w październikowej akcji maseczkowej ponieważ uwielbiam maseczki. Lubię się zrelaksować z maseczką na twarzy, regularnie dwa razy w tygodniu je stosuję. Wybieram oczywiście te naturalne, raz z tubki czy saszetki, a czasami robię je sama. Zależy od tego ile mam czasu. Bardzo lubię eksperymentować z maseczkami, na szczęście moja skóra nie jest wrażliwa  i nic mnie jeszcze nie uczuliło.
 
Pamiętajcie stosujac maseczki, że warto je położyć także na szyję i dekolt. Te miejsca wymagają szczególnej uwagi, a maseczki szybko przyniosą efekty.
 
Jako pierwsza w październikowej akcji wystąpi glinka żółta ARGILES DU SOLEIL.
 
 
 
Les Argiles du Soleil pochodzi z Prowansji, gdzie znajduje się bogactwo glinek naturalnych. Region Prowansji to ponad 300 słonecznych dni w roku. Glinki wydobywane w Prowansji są uznane w wielu krajach za ich wyjątkowe właściwości znacznie lepsze od zwykłych glinek.
 
Muszę przyznać, że wcześniej rzadko stosowałam glinki czy kosmetyki z jej udziałem. Ale w końcu i ja je doceniłam. Mam jeszcze maseczki i szampon z glinką, ale o nim innym razem Wam napiszę.
 
 
Producent tak opisuje glinkę:
"Glinka jest produktem mineralnym w 100% pochodzenia naturalnego. Wydobywana w Prowansji. Przypomina składem czerwoną glinkę (krzem, aluminium żelazo, potas, magnez, wapń, mangan, cynk, miedź i selen), ale zawiera więcej żelaza, co wzmacnia jej właściwości regeneracyjne (pierwiastek ten niezbędny jest do prawidłowej budowy komórek skóry, włosów, paznokci).
Korzystna dla cery mieszanej. Zarówno glinka czerwona jak i żółta polecane są do pielęgnacji szczególnie skóry dojrzałej, wrażliwej, mieszanej i normalnej. Odświeża, regeneruje i wygładza skórę. Działa odżywczo, absorbuje zanieczyszczenia i toksyny. Łagodzi podrażnienia skóry".
 
    
 
 
 
Moja ocena:
Glinka żółta zamknięta jest w tubce o pojemności 100 g. Ma postać gładkiej pasty, którą nanosimy bezpośrednio na skórę. Glinka dobrze rozprowadza się na twarzy, kolor skojarzył mi się z błotem, jest taki brązowy. Glinka szybko zasycha na twarzy co sprawia, że nie za bardzo możemy mówić bo bardzo ściąga. Ja trzymałam maseczkę około 5-10 minut, potem zmyłam ją ciepłą wodą. Trochę ciężko się ją zmywa ale jak się nałoży cieńszą warstwę to jest lepiej. Po zmyciu maseczki skóra od razu jest matowa, ma bardziej jednolity kolor i sprawia, że drobne niedoskonałości szybciej się goją. Z całą pewnością glinkę żółtą docenią osoby z przetłuszczającą się lub tłustą skórą. Cera sucha może być za bardzo ściągnięta, lepiej już nałożyć maseczkę nawilżającą lub odżywczą. Ja mam raczej mieszaną cerę i po maseczce musiałam użyć od razu kremu ponieważ policzki miałam troszkę ściągnięte. Ale strefa T zdecydowanie lepiej wygląda. Glinkę po otwarciu należy zużyć w ciągu 6 miesięcy.
 
Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tej glinki. A tubka powinna starczyć na dłuższy okres czasu. 
 
 
 
 
Dzięki poradom dziewczyn zawartych w komentarzach zrobiłam jeszcze raz maseczkę, tym razem nie dopuszczając aby zaschła na twarzy. Stosowanie jej okazało się o wiele bardziej przyjemne i skuteczne. Moja skóra uwielbia glinkę. Jest matowa, gładka i wygląda o wiele lepiej. Ja widzę efekty stosowania glinki w bardzo szybkim czasie. Pamiętajcie aby nie dopuszczać do zasychania glinki na twarzy, ja tego nie wiedziałam wcześniej, ale teraz już wiem i mogę spokojnie używać innych glinek z korzyścią dla mojej skóry.


A jak Wam idzie relaks z maseczką na twarzy?
 
 
Pozdrawiam
 
LIMONKA

6 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie. Nie wiem tylko czy powinnaś jej dać wysychać. Z tego co wiem, glinki należy zwilżać i wręcz nie doprowadzić do wyschnięcia, bo działają tylko wtedy jak są wilgotne. Ale może tej akurat to nie dotyczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że nie powinno się dopuszczać do zasychania glinki na twarzy. One działają tylko wtedy gdy są wilgotne. Gdy widzę, że glinka wysycha, spryskuję twarz hydrolatem lub wodą termalną, a czasem zwykłą, letnią, przegotowaną wodą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny macie rację. Ja też nie pozwalam glince wyschnąć. W naszej maseczkowej akcji glinki wysuwają się na prowadzenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam za informację. Nie wiedziałam, że trzeba ją zwilżać. Człowiek uczy się całe życie. Następnym razem maseczkę zrobię dokładnie tak jak mówicie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widze, że dziewczyny lubią te glinki. Fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Glinki są wspaniałe. Dużo dziewczyn ich używa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Jest mi bardzo miło, że mnie czytacie.
Jeśli macie pytania proszę piszcie, chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...