środa, 6 listopada 2013

Denko październikowe

Poczytałam już Wasze denka, pora pokazać swoje. Październik upłynął bardzo szybciutko, nawet może zbyt szybko. Wracam teraz późno do domu i jest już zbyt ciemno aby udało się zrobić zdjęcia. Tym razem zdenkowane kosmetyki wystąpią w swojej pełnej okazałości, ale tylko z zewnątrz bo w środku pusto.
 
W październiku denko zobaczyłam w  sześciu kosmetykach.  Może nie jest to tak duże denko jak u innych dziewczyn. Kilka używanych aktualnie kosmetyków mam już prawie skończonych ale wpadną one dopiero do listopadowego denka.



1. Neobio pianka oczyszczająca Cherry Blossom - bardzo lubię stosować pianki, zwłaszcza rano. Pianka Neobio bardzo przypadła mi do gustu. Nie wysusza, jest delikatna i przyjemnie się ją stosuje. Warto kupić ją ponownie. Pisałam o niej tutaj.
 
2. Planeta Organica, szampon odżywczy Aleppo - to jeden z nielicznych rosyjskich kosmetyków, które poznałam. Ale z czystym sumieniem mogę go polecić. Świetnie oczyszcza włosy, pięknie pachnie i sprawia, że włosy są mięciutkie i przyjemne w dotyku. Pewnie się na niego jeszcze skuszę. Recenzja tutaj. 
 
3. Luvos tonik do twarzy z glinką mineralną - jako miłośniczka kosmetyków Luvos wiedziałam, że tonik będzie świetny. I nie pomyliłam się. Tonik dobrze sprawdził się na mojej skórze. Bardzo byłam z niego zadowolona. Z pewnością kupię go ponownie. Przeczytacie o nim tutaj.
 
4. Mgiełka do układania włosów Pat&Rub - niesamowicie wydajny kosmetyk. Wystarcza na wiele tygodni. Delikatny i przyjemny w stosowaniu. Włosy wyglądają bardzo naturalnie i o taki efekt mi chodziło. Pewnie kupię ją ponownie. Pisałam o niej tutaj.
 
5. Luvos maseczka nawilżająca z probiotykiem i wyciągiem z aloesu - jak wiecie jestem wielbicielką maseczek Luvos. Moja skóra bardzo je polubiła. Maseczka nawilżająca sprawia, że moja skóra jest gładka, delikatna i nawilżona. Mam wrażenie, że skóra ma bardziej jednolity koloryt. Pewnie kupię ponownie, na razie zrobiłam zapas maseczek w saszetkach. Recenzja tutaj.
 
6. NEOBIO maseczka nawilżająca z bio aloesem i jagodami acai - kolejna maseczka, która podbiła moje serce. Pięknie pachnie, świetnie nawilża i sprawia, że skóra jest bardziej elastyczna. Praktyczna i przyjemna w stosowaniu. Już kupiłam kolejne saszetki. Pisałam o niej tutaj.
 
 
Denko październikowe za mną. Mam nadzieję, że listopadowe będzie o wiele lepsze.
 
 
Pozdrawiam Was cieplutko
 
LIMONKA

10 komentarzy:

  1. mam balsam z Aleppo i świetnie się sprawdza :) szampon też mam, ale jeszcze czeka na swoją kolej, bo muszę wykończyć te napoczęte :) Ciekawi mnie ten tonik, chociaż zapach szamponu z glinką Lovos trochę nie przypadł mi do gustu. Ma w sobie jakąś taką nutę, że przy dłuższym wąchaniu jest dla mnie bardzo mdły :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsamu jeszcze nie miałam, ale czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat. Ja bardzo lubię nutę zapachową kosmetyków Luvos, ale każdy inaczej odbiera zapachy. Może warto skusić się na tonik o innej nucie zapachowej.

      Usuń
  2. Gratuluję denka! Raz denka mamy większe, raz mniejsze, ale każde cieszy:) Lecę poczytać o tej mgiełce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To prawda, każde denko cieszy. I to duże, i małe.

      Usuń
  3. Moim zdaniem wykończenie sześciu produktów to wcale nie jest mało. Ja w ciągu dwóch miesięcy wykończyłam osiem. W końcu ile kosmetyków może zużywać jedna osoba?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Tym bardziej, że kosmetyki naturalne są bardzo wydajne.

      Usuń
  4. Ale malutkie denko. ;) Nic z tych rzezy nie miałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe, ale i ono cieszy. Tym bardziej, że kosmetyki bardzo wydajne.

      Usuń
  5. Lubię czytać denkowe posty. Sama ich nie piszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to mobilizuje i trochę ochładza kosmetyczne zachcianki.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. Jest mi bardzo miło, że mnie czytacie.
Jeśli macie pytania proszę piszcie, chętnie na nie odpowiem.
Pozdrawiam i zapraszam ponownie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...